Fin Valtteri Bottas z teamu Mercedes GP wygrał - po pasjonującej końcówce - wyścig Formuły 1 o Grand Prix Rosji, czwartą rundę mistrzostw świata w sezonie 2017. To jego pierwsze w karierze zwycięstwo w F1. Drugie miejsce zajął na torze w Soczi Niemiec Sebastian Vettel z Ferrari, a trzecie jego kolega z teamu, Fin Kimi Raikkonen.
Pierwsze zwycięstwo w karierze Bottas zawdzięcza doskonałemu refleksowi. Fin, który ruszał w Soczi z drugiej linii startowej (na pierwszej byli obaj kierowcy Ferrari), wyprzedził Vettela i Raikkonena już na prostej startowej. Był to kluczowy moment wyścigu, w trakcie którego Bottas prowadził praktycznie non stop: pozycję lidera stracił tylko na krótko po 28 okrążeniu, gdy zjechał na zmianę opon.
Najbardziej pechowo niedziela ułożyła się dla dwukrotnego mistrza świata Fernando Alonso z McLarena. Hiszpan już od początku okrążenia formującego, na którym kierowcy rozgrzewają opony i ustawiają się na polach startowych, narzekał na brak mocy w swoim bolidzie. Problem stał się na tyle poważny, że Alonso nie dojechał nawet do pola startowego: zatrzymał się na torze, wysiadł z bolidu i spacerem udał się do serwisu.
To kolejna już sytuacja, gdy z powodu awarii jednostki napędowej Hondy Hiszpan nie pojechał w wyścigu. I zdaje się, że ma już dość współpracy zarówno z brytyjskim teamem, jak i japońskim producentem silników. W połowie kwietnia potwierdził, że nie wystartuje 28 maja w Grand Prix Monako. Na torze w Monte Carlo zastąpi go Brytyjczyk Jenson Button, który po sezonie 2016 rozstał się z ekipą Williams i zakończył karierę.
Drugie miejsce na liście pechowców z Soczi przypadło Australijczykowi Danielowi Ricciardo z Red Bulla, który z powodu awarii tylnych hamulców musiał wycofać się na szóstym okrążeniu.
Do udanych startu w Rosji nie zaliczą także Brytyjczyk Jolyon Palmer (Renault) i Francuz Romain Grosjean (Haas), którzy zderzyli się na pierwszym zakręcie: bolidy zostały uszkodzone i obaj kierowcy zakończyli udział w wyścigu.
Walka toczyła się w Soczi pod dyktando teamów Mercedes i Ferrari. Bottas prowadził do 28. okrążenia, a po zmianie opon wyjechał na czwartej pozycji. Liderem został Vettel. Niemiec przejechał jednak sześć okrążeń i także zjechał do boksu po nowy komplet ogumienia, a gdy wrócił na tor, Fin prowadził już z przewagą około 5 s.
Ostatnie dziesięć okrążeń to pasjonująca pogoń Vettela, który powoli zbliżał się do Bottasa. Na jedno okrążenie przed końcem, gdy Fin miał już tylko 0,7 s przewagi nad Niemcem, ten ostatni stracił niemal pół sekundy podczas dublowania Brazylijczyka Felipe Massy (Williams). Ten moment przesądził o końcowym rezultacie: wygrał Bottas z przewagą 0,6 s.
Piąta runda mistrzostw świata F1 - Grand Prix Hiszpanii - odbędzie się 14 maja.
(e)