Trwa pierwsza kolejka nowego sezonu Energa Basket Ligi. Dziś do gry przystąpią zespoły z województw śląskiego. MKS Dąbrowa Górnicza podejmie na własnym parkiecie GTK Gliwice. W obu klubach przed sezonem doszło do wielu zmian. "Pozostali jednak trenerzy, a każdy z nich ma swój styl i mimo że w zespołach jest wielu nowych graczy, to styl obu drużyn może być podobny" - mówi Filip Put gracz Tauron GTK Gliwice. Skrzydłowy jest jednym z niewielu graczy, który grał w zespole z Górnego Śląska w zeszłym sezonie, gdy ten bronił się przed spadkiem. O celach na nowy sezon, a także o roli lidera w zespole z Filipem Putem rozmawiał Wojciech Marczyk z redakcji sportowej RMF FM.

REKLAMA

Ubiegły sezon w wykonaniu koszykarzy GTK Gliwice miał wyglądać zupełnie inaczej. Drużyna była budowana, by walczyć o najwyższe cele w lidze. Weryfikacja była jednak bardzo brutalna. Klub z Gliwic właściwie do samego końca rozgrywek walczył o utrzymanie się w Energa Basket Lidze.

Kiedy podpisywałem w ubiegłym roku dwuletni kontrakt, miało to wyglądać zupełnie inaczej. Wiele czynników wpłynęło na nasz wynik w ubiegłym sezonie. Razem z przyjściem nowego trenera Maroša Kováčika w styczniu to wyglądało zupełnie inaczej. Narzuciliśmy jakiś swój styl gry. Wygraliśmy bardzo ważne mecze, które dały nam ostatecznie utrzymanie. Patrząc jednak całościowo, to nie był dobry sezon ani dla mnie, ani dla klubu - wyjaśnia Filip Put.

Maroš Kováčik długo rozważał pozostanie w klubie. Ostatecznie zgodził się pod warunkiem zupełnej zmiany składu. Z poprzedniego zostali Filip Put i 18-letni Aleksander Busz.

Ostatnim letnim transferem był, mający na koncie ponad 200 meczów w lidze NBA (Oklahoma City Thunder i Philadelphia 76ers), amerykański rzucający obrońca Terrance Ferguson. Zastąpił w ostatniej chwili Justina McCalla, który po przylocie do Gliwic nie przeszedł testów w klubie.

Drużyny, które pozostawiają więcej zawodników z poprzedniego sezonu, mają łatwiej. Wszystko dlatego, że gracze znają już siebie i wiedzą, jak reagować na swoje zachowania na boisku. U nas na początku to na pewno będzie trudniejsze. Wierzę jednak w to, że szybko zrozumiemy się na boisku i będziemy zgraną ekipą - podkreśla Filip Put, który ma być jednym z liderów drużyny z Gliwic.

Jestem po rozmowie z trenerem i wiem, czego on ode mnie oczekuje. Ja też od siebie dużo wymagam, bo z sezonu na sezon chcę się rozwijać. Chciałbym, żeby w kolejnych latach rozpatrywano mnie jako zawodnika, który nadaje się na lidera - podkreśla skrzydłowy GTK.

W pierwszym meczu w sezonie zespół Tauron GTK Gliwice mierzy się z MKS-em Dąbrową Górniczą. Będzie to więc pojedynek dwóch drużyn z województwa śląskiego, które występują w Energa Basket Lidze. Obie drużyny łączy też to, że w ich składach doszło do wielu zmian.

Pozostali jednak trenerzy, a każdy z nich ma swój styl i mimo że w zespołach jest wielu nowych graczy, to styl obu drużyn może być podobny. Trochę nam to ułatwia sprawę, jeżeli chodzi o rozszyfrowanie rywala, bo wiemy, jak chce grać trener MKS-u, trener Winnicki. Im też z tego powodu jest trochę łatwiej, bo wiedzą, jaki trener Kováčik miał pomysł na naszą drużynę. Wykonawcy są jednak inni i dyspozycja i nas, i zespołu z Dąbrowy jest trochę niewiadomą, bo to pierwsza kolejka - wyjaśnia Filip Put.

Spotkanie MKS-u Dąbrowa Górnicza z Tauronem GTK Gliwice w niedzielę o 20.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Posłuchaj rozmowy Wojciecha Marczyka z Filipem Putem