Koszykarze Legii Warszawa w środę rozegrają pierwszy mecz fazy grupowej Pucharu Europy FIBA. Rywalem będzie fińska drużyna Kataja Basket. Legioniści wracają do międzynarodowych rozgrywek po 48 latach przerwy. W krajowej lidze Legia ma na razie cztery porażki na koncie. „Musimy w końcu wygrać i zacząć cieszyć się koszykówką. Na Torwarze ważne będzie wsparcie fanów” – mówi zawodnik stołecznej drużyny Filip Matczak.

REKLAMA

Patryk Serwański, RMF FM: To ważny mecz dla was i warszawskiej koszykówki. Od blisko dekady trwa systematyczna odbudowa pozycji koszykarskiej Legii w polskim baskecie. Teraz wracacie do europejskich rozgrywek.

Filip Matczak: To odpowiedni proces, który idzie krok po kroku, by Legia wchodziła na coraz wyższy poziom. To odpowiedni kierunek i fajnie, że w tym sezonie mamy szansę gry na europejskich parkietach. To dobre dla klubu, kibiców. Trzeba jednak coś w tych rozgrywkach zaprezentować. Myślę, że wszyscy mamy w głowach to, że są to międzynarodowe rozgrywki i chcemy tam coś pokazać.

Torwar może najlepsze lata ma za sobą, ale dla fanów w Warszawie to wyjątkowa hala, a właśnie w niej rozegracie pierwszy mecz z fińskim Kataja Basket.

Ciężko mi się określić. W tym sezonie generalnie mamy problem z halą. Trwa remont hali na Bemowie i musimy często zmieniać miejsce rozgrywania meczów. Ale nie ukrywam, że Torwar skradł już kiedyś moje serce. Zagrałem tu kiedyś jeszcze przeciwko Legii. Była świetna atmosfera. To przyjemny obiekt i mam nadzieję, że w środę hala nam dopisze. Ważne będzie na pewno wsparcie fanów. Chcemy odnieść zwycięstwo.

Co wiecie już o rywalu z Finlandii?

Na razie ogólne rzeczy. Wiemy mniej więcej, jaki mają styl gry i czego możemy się spodziewać. Trenerzy nakreślili na razie te podstawowe kwestie. Dziś na treningu będziemy już stricte rozpracowywać rywala i to na kogo powinniśmy głównie uważać. Nie wiem jak umiejscowić Kataję na tle polskiej ligi. Może trenerzy byliby w stanie to lepiej pokazać, ale liczę, że okażemy się po prostu lepsi.

Cieniem na początku sezonu kładzie się seria porażek w lidze. Bilans 0-4 nie wygląda dobrze, choć oczywiście graliście już trzy mecze z czołowymi ligowymi drużynami. Kibice mogą trochę zgrzytać zębami.

No wiadomo. My sami też zgrzytamy. Nie jest to początek sezonu, jakiego byśmy oczekiwali. Musimy to po prostu przetrwać i zacząć wygrywać. Szansą będzie właśnie mecz z Kataja Basket. Wiadomo, to nie jest polska liga, ale skupiamy się na każdym kolejnym meczu i chcemy po prostu coś wygrać i wrócić na taką dobrą ścieżkę. Musimy przełamać złą passę i zacząć bardziej cieszyć się grą.

Muszę cię jeszcze spytać o startujący za oceanem nowy sezon ligi NBA. To jest coś na co czekają też zawodowi koszykarze? Żeby śledzić, podglądać tą najlepszą ligę świata?

Wiadomo, że śledzi się te rozgrywki. Ja też jestem na bieżąco poinformowany. Początek sezonu jest zawsze ciekawy i trzeba to intensywnie śledzić. Pytanie jak rozłożą się siły i czego można się spodziewać. W zespole mamy fanów NBA, ale też zawodników, którzy wolą oglądać Euroligę albo takich, którzy czekają na rozgrywki NCAA.

A w twoim przypadku?

Bardzo lubię Euroligę - najważniejsze europejskie rozgrywki i na tym bazuję, ale z NBA też jestem na bieżąco. Mam drużyny, którym kibicuję. Z NCAA wybieram tylko pojedyncze, najciekawsze spotkania.