Dania po przegranym meczu z Finlandią 0:1 w piłkarskich mistrzostwach Europy jest w stanie szoku. Jak podkreślają miejscowe media, jednak nie z powodu porażki, lecz zawału serca Christina Eriksena i akcji ratunkowej na boisku stadionu Parken w Kopenhadze.

REKLAMA

Jeszcze nigdy podczas piłkarskiego święta sam futbol nie miał tak małego znaczenia jak dzisiaj, kiedy na boisku zamiast walki o piłkę toczyła się walka o życie - powiedziała premier Danii Mette Fredriksen.

Podziękowała lekarzom i służbom ratunkowym, lecz przede wszystkim fińskim piłkarzom za wykazanie wyjątkowej empatii i ludzkich uczuć w tak trudnej chwili dla gospodarzy.

Nie tylko stadion, ale cały nasz kraj - dorośli i dzieci - zamarł śledząc rozwój tej dramatycznej sytuacji w telewizji. Na szczęście narodowy szok zamienił się w narodową ulgę po nadejściu pozytywnych wiadomości ze szpitala - przyznała premier.

Media nie ukrywają, że trudno jest im ocenić grę swojej drużyny, ponieważ był to niezwykły mecz i na opisy spotkania jeszcze przyjdzie czas.

Dziennik "BT" ocenił go jako "najbardziej emocjonalny mecz rozegrany kiedykolwiek na duńskiej ziemi".

Aps atendimento e reanimao no gramado, Christian Eriksen saiu acordado e com um balo de oxignio. Esperamos que no seja nada grave com o jogador e desejamos melhoras! pic.twitter.com/lTFKAuZEw1

TNTSportsBRJune 12, 2021

Gazeta napisała, że pomimo przegranej duński zespół zasługuje na najwyższe uznanie za to, że pomimo tak trudnej psychicznie sytuacji zdecydował się jednak rozegrać mecz do końca i dać z siebie wszystko. Przegraliśmy, ale ten wynik wobec tego, co się wydarzyło, nie liczy się" - podsumowała gazeta.

"Ekstrabladet" z kolei napisał, że "Dania przegrała, ale wygrało życie".

Zdaniem gazety - podobnie jak innych duńskich mediów - porażka z Finlandią została przykryta mrocznym cieniem tragedii rozgrywającej się na boisku stadionu Parken, na oczach 16 tysięcy widzów i milionów przed telewizorami.

Wszyscy cieszyli się na futbolowe święto, lecz radość nie trwała długo. Ta porażka jest bolesna, ale tylko ze sportowego punktu widzenia i tabeli ME. Nasi piłkarze moralnie wygrali decydując się w tej sytuacji grać do końca - skomentował "Ekstrabladet".

W "Jyllands-Post" podkreślono, że w ciągu kilku sekund stadion - pełen radosnych i rozśpiewanych kibiców obu drużyn - zamienił się w śmiertelnie poważne miejsce.

Porażkę szybko zapomnimy, lecz ten mecz pozostanie w pamięci na zawsze jako nasz największy piłkarski horror - dodano.