W poprzednim sezonie mecz uznalibyśmy za szlagier Ekstraklasy. W tym sezonie tylko Lech utrzymuje wysoką formę. Wisła prezentuje się zdecydowanie poniżej oczekiwań, choć ostatni ligowy mecz piłkarze Tomasza Kulawika wygrali. Początek meczu Wisła-Lech o 20.45

REKLAMA

Wiślacy pokonali łódzki Widzew 2:1, ale nadal zajmują odległe miejsce w tabeli, do liderującej Legii tracą aż 10 punktów, w 9 meczach zdobyli zaledwie 8 bramek. Miejsce, które zajmuje Wisła nie odzwierciedla jej potencjału - zauważa trener Lecha Mariusz Rumak. "Biała Gwiazda" ma duży potencjał w ofensywie, ale trzeba przyznać, że w tym sezonie piłkarze tego nie wykorzystują. W miniony weekend dwa razy do siatki trafił jednak Rafał Boguski i może to początek lepszej gry Wisły. Z pewnością pokonanie Lecha poprawiło by atmosferę w klubie na trybunach. Jeśli my dobrze podejdziemy do meczu z Lechem, zagramy to, na co nas stać w tej chwili, to jestem pełen optymizmu i wierzę, że jeśli uda się wygrać, to z nadzieją będzie można spojrzeć na tabelę - oceniał obrońca Wisły Arkadiusz Głowacki.

Za ostatnią porażkę muszą zrehabilitować się Lechici. "Kolejorz" przegrał niespodziewanie u siebie z Jagiellonią 0:2. Co ciekawe piłkarze trenera Rumaka lepiej grają w tym sezonie na wyjazdach. Z czterech spotkań wygrali trzy. Kłopotem jest jednak uraz najlepszego strzelca Bartosza Ślusarskiego. Jego występ w meczu z Wisłą jest niepewny. Możliwe, że zastąpi go młody Bartosz Bereszyński. A jak może w meczu z Lechem zagra drużyna z Krakowa? Wisła bardzo często wychodzi wysoko. Tak zagrała z Legią, Jagiellonią i Widzewem. Może jednak zagrać jak Lechia i Jagiellonia z nami, czyli cofnąć się. Niezależnie od tego, jak będzie wyglądał ten mecz, musimy sobie z tym poradzić. Może być również tak, że oba zespoły wyjdą do wysokiego pressingu - analizował w środę na konferencji prasowej Mariusz Rumak. Pierwszy gwizdek sędziego o 20.45.

Wcześniej, o 18.00 o punkty powalczą Górnik Zabrze i GKS Bełchatów. Zdecydowanym faworytem spotkania będą Zabrzanie, którzy jako jedyni oprócz Legii nie zaznali jeszcze w tym sezonie goryczy porażki. W poprzedniej kolejce Górnik zremisował z Ruchem Chorzów 0:0, a GKS przegrał z Polonią Warszawa 0:5. Coraz głośniej w Europie mówi się o napastniku Górnika Arkadiuszu Miliku. 18-latek znalazł się podobno w orbicie zainteresowań Evertonu. Anglicy są gotowi zapłacić za Polaka milion funtów - takie rewelacje przyniosła ostatnio brytyjska prasa.

W sobotę ciekawie zapowiada się mecz śląskich drużyn, czyli Piasta Gliwice z Ruchem Chorzów. W niedzielę na boiska wyjdą warszawskie drużyny. Legia zmierzy się w Gdańsku z Lechią, a Polonia u siebie z Koroną Kielce. Na zakończenie kolejki w poniedziałek Pogoń Szczecin powalczy z mistrzem Polski Śląskiem Wrocław.

Program 10. kolejki ekstraklasy:

piątek, 2 listopada

Górnik Zabrze - PGE GKS Bełchatów (godz. 18.00)

Wisła Kraków - Lech Poznań (20.45)

sobota, 3 listopada

Piast Gliwice - Ruch Chorzów (13.30)

KGHM Zagłębie Lubin - Podbeskidzie Bielsko-Biała (15.45)

Jagiellonia Białystok - Widzew Łódź (18.00)

niedziela, 4 listopada

Lechia Gdańsk - Legia Warszawa (14.30)

Polonia Warszawa - Korona Kielce (17.00)

poniedziałek, 5 listopada

Pogoń Szczecin - Śląsk Wrocław (18.30)