Raków Częstochowa na własnym boisku zremisował z Cracovią 1:1 (0:1). Gospodarze doprowadzili do wyrównania dopiero w 88. minucie, po celnym strzale Bartosza Nowaka z rzutu karnego.
Mecz rozpoczął się od ofensywy częstochowian, ale mieli oni poważne kłopoty ze sforsowaniem defensywy "Pasów". Z kolei Cracovia próbowała szczęścia w kontratakach i po jednym z nich, w 12. min, powinna objąć prowadzenie. Sytuacji sam na san z Vladanem Kovaceviciem nie wykorzystał Benjamin Kallman, który zbyt długo zwlekał ze strzałem i goniący go Bogdan Racovitan zdołał skierować piłkę na róg.
Drugi rzut rożny goście wywalczyli w 25. min. Tym razem Jani Atanasov dośrodkował idealnie do Virgila Ghity, który wyskoczył najwyżej i głową posłał piłkę do siatki.
Stracony gol wyraźnie zdeprymował mistrzów Polski, którzy zaczęli grać nerwowo i raz po raz przytrafiały się im proste błędy. Niemniej w 33. min byli bliscy wyrównania po rzucie wolnym, który Sonny Kittel egzekwował niemal z końcowej linii boiska: mimo kilku prób strzeleckich w wykonaniu częstochowian Cracovia zdołała jednak zachować czyste konto.
W 35. min kolejną szansę mieli krakowianie, ale ich akcję ostatecznie przerwał Marcin Cebula. Pod bramką gości niebezpiecznie było w 40. i 42. min, ale w pierwszymi przypadku strzał Władysława Koczergina został zablokowany, zaś w drugim skutecznie interweniował Sebastian Madejski i skończyło się tylko na rzutach rożnych.
Po przerwie Raków zaatakował z większą determinacją, ale Cracovia broniła się skutecznie. W pierwszym kwadransie drugiej połowy dogodnych sytuacji nie wykorzystali Milan Rundic, Jean Carlos, Ben Lederman oraz Kittel i Koczerhin. Goście odpowiedzieli tylko niecelnym strzałem Atanasova.
Dużo szczęścia miała Cracovia w 75. i 78. min, gdy przed jej bramką dochodziło do dużego zamieszania, ale bez celnego uderzenia ze strony gospodarzy.
Gdy wydawało się, że goście "dowiozą" jednobramkowe prowadzenie do końcowego gwizdka, w 86. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego przez Bartosza Nowaka pod bramką Madejskiego znowu doszło do dużego zamieszania, podczas którego Takuto Oshima sfaulował Deiana Sorescu i sędzia podyktował rzut karny. "Jedenastkę" na wyrównującą bramkę zamienił Nowak, który płaskim, precyzyjnym strzałem pokonał Madejskiego.
Raków poderwał się jeszcze do walki o zwycięskie trafienie. W doliczonym czasie, szanse zmarnowsli Nowak, Koczerhin, Sorescu i Fabian Piasecki.
6 grudnia Cracovia ponownie przyjedzie do Częstochowy, bo wylosowała Raków w 1/8 finału Pucharu Polski.
Bramki: 0:1 Virgil Ghita (25-głową), 1:1 Bartosz Nowak (88-karny).
Żółta kartka - Raków Częstochowa: Fran Tudor, Milan Rundic. Cracovia Kraków: Andreas Skovgaard, Otar Kakabadze, Paweł Jaroszyński, Takuto Oshima.
Sędzia: Paweł Raczkowski (Warszawa). Widzów: 4 976.
Raków Częstochowa: Vladan Kovacevic - Fran Tudor, Bogdan Racovitan, Milan Rundic - Jean Carlos Silva (82. Dawid Drachal), Władysław Koczerhin, Ben Lederman (82. Adnan Kovacevic), Srdjan Plavsic, Marcin Cebula (71. Deian Sorescu), Sonny Kittel (64. Bartosz Nowak) - Ante Crnac (46. Fabian Piasecki).
Cracovia Kraków: Sebastian Madejski - Otar Kakabadze (83. Kacper Śmiglewski), Jakub Jugas, Arttu Hoskonen, Andreas Skovgaard (71. Paweł Jaroszyński), Virgil Ghita - Mateusz Bochnak (66. Michał Rakoczy), Takuto Oshima, Jani Atanasov (83. Karol Knap), Patryk Makuch - Benjamin Kallman (83. Cornel Rapa).