Lech Poznań stracił punkty w Wodzisławiu. Broniąca się przed spadkiem Odra zremisowała z wiceliderem 0:0.
Bez pauzującego za kartki Roberta Lewandowskiego Lech stracił swoją skuteczność. Odra zagrała ambitnie, ale bez świetnej gry bramkarza, niewiele by pomogło. Arkadiusz Onyszko po raz kolejny został bohaterem Odry kilka razy ratując swój zespół przed utratą gola. Gdy w końcu popełnił błąd, wyręczył go Aleksander Kwiek.
W 19. minucie okazję mieli wodzisławianie. Piotr Piechniak uderzał z 15 metrów, piłka odbiła się od Manuela Arboledy, trafiła pod nogi Daniela Bueno, a ten nie spodziewał się takiego obrotu sprawy, dlatego nie zdołał oddać strzału. Chwilę później to Lech mógł wyjść na prowadzenie, ale fantastyczna bomba Sławomira Peszki wylądowała na poprzeczce bramki Odry.
W 53. minucie po dośrodkowaniu Semira Stilicia do piłki nie wyskoczył żaden z lechitów. Futbolówka doszła do Siergieja Kriwca, który z 20 metrów popisał się pięknym uderzeniem. Wspaniała interwencja Onyszki uchroniła Odrę przed utratą bramki. Chwilę później w pojedynku Onyszko - Peszko znów górą był bramkarz Odry. A gdy później minął się z piłką i Peszko skierował ją do pustej bramki, w ostatniej chwili do bramki wrócił Kwiek i wybił piłkę. Odra zremisowała z Lechem 0:0. Jeden punkt pozwolił wodzisławianom awansować na 15 miejsce w tabeli, Lech pozostaje na drugiej pozycji.