Za niecałe trzy tygodnie rusza największy i najbardziej prestiżowy wyścig rowerowy w Polsce – Toru de Pologne. Kolarze kolejny raz zawitają do Zakopanego. Turyści z ironią w głosie mówią, że będzie to wyścig jak w Szwajcarii, albo raczej w szwajcarskim serze… Wszystko przez dziury w drogach.

REKLAMA

Jeden ze słuchaczy RMF FM policzył, że na zaledwie dziesięciokilometrowym odcinku drogi, którą będą jechać kolarze, znajduje się ponad 230 dziur w jezdni. Jeśli będzie jechał peleton, to będzie katastrofa. (…) Kółka to na pewno na tym pokrzywią - mówi jeden z turystów wypoczywających w Zakopanem. To jest tragedia. Tym bardziej, że są zakręty i nie można nigdzie uciec - dodaje inny mężczyzna.

Władze stolicy polskich Tatr uspokajają. Wydaje mi się, że idziemy ku lepszemu niż gorszemu. Na pewno ten wyścig się uda i będzie wszystko dobrze - zapewnia wiceburmistrz Zakopanego Wojciech Solik, z którym rozmawiał reporter RMF FM Maciej Pałahicki. Posłuchaj:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Urzędnicy dodają, że lada dzień ruszy remont dziurawego odcinka drogi.