Z powodu fatalnych warunków atmosferycznych, drugi konkurs lotów w Harrachovie został odwołany. To dobra wiadomość dla Adama Małysza, który po dwóch fatalnych występach – wczoraj i dziś rano – wycofał się z popołudniowych zawodów.
Już wczoraj po tym, jak Małysz w odwołanym konkursie skoczył zaledwie 130 metrów, w sztabie kadry dyskutowano o tym, że skoczek z Wisły powinien wrócić do kraju, by w Zakopanem przygotowywać się do zawodów na Wielkiej Krokwi – podał portal gazeta.pl. Ostatecznie jednak Polak wystartował w porannych zawodach. Niestety, z wynikiem 144 m zajął zaledwie 36. miejsce.
W popołudniowym konkursie mieli brać udział dwaj inni polscy skoczkowie - Kamil Stoch, który rano po skoku na 175 m zajął 12. miejsce i Stefan Hula, któremu wynik 138 m dał przedostatnią pozycję.
Poranny konkurs na mamuciej skoczni wygrał Janne Ahonen. Fin skoczył 199,5 metra. Drugi był Tom Hilde z Norwegii – 193 metrów, a trzeci jego rodak Anders Jacobsen - 191 m.