Trzy olimpijskie paszporty zapewnili sobie polscy lekkoatleci w mityngu Diamentowej Ligi w Szanghaju. Minima PZLA na igrzyska w Rio de Janeiro wypełnili Tomasz Majewski w pchnięciu kulą, Patryk Dobek w biegu na 400 m ppł i Sofia Ennaoui na 1500 m.
Dla Patryka Dobka (SKLA Sopot) był to pierwszy występ w sezonie. Miał już wprawdzie jeden sprawdzian zimą w RPA, ale wówczas był tam na zgrupowaniu i była to raczej próba odpowiedzi na pytanie, w jakim kierunku zmierzają przygotowania.
Tym razem siódmy zawodnik ostatnich MŚ nie miał łatwego zadania. Został umieszczony na pierwszym, najtrudniejszym dla płotkarzy torze. Poradził sobie jednak znakomicie. Mimo że początek miał słabszy, wytrzymał do końca i na ostatniej prostej wyprzedzał kolejnych rywali. Ostatecznie był drugi z czasem 49,01 i zapewnił sobie udział w igrzyskach w Rio.
Szybszy od Polaka był tylko wicemistrz olimpijski z Londynu Amerykanin Michael Tinsley - 48,90.
Bardzo dobrze wypadł także w swoim pierwszym starcie Tomasz Majewski, który z wynikiem 20,76 m zajął czwarte miejsce w konkursie kulomiotów. Dwukrotny mistrz olimpijski także wypełnił minimum PZLA na sierpniowe igrzyska.
Majewski mówił wcześniej w wywiadzie dla Polskiej Agencji Prasowej, że jest w najwyższej formie od trzech lat. Patrząc z boku zapowiada się, że to będzie najlepszy od trzech lat sezon, ale to wszystko trzeba jeszcze zacząć realizować. Kiedyś po takim okresie przygotowawczym miałbym większe marzenia, teraz mam mniejsze, bo wiem, że znacznie trudniej jest to wszystko przełożyć na wynik. Zupełnie inaczej reaguję na trening i nawet z dobrych przygotowań to wszystko nie wychodzi mi tak dobrze jak kiedyś - przyznawał.
W Szanghaju zawodnik warszawskiej AWF spalił dwie próby, a w pozostałych uzyskał: 20,76, 20,24, 20,32 i 20,66.
Wygrał Amerykanin Kurt Roberts - 21,40, a przed Polakiem znaleźli się jeszcze halowy mistrz świata z Portland Nowozelandczyk Tom Walsh - 21,20 i Amerykanin Joe Kovacs - 20,82.
Piąty w skoku o tyczce był Piotr Lisek (OSOT Szczecin). Brązowy medalista halowych mistrzostw świata z Portland w pierwszej próbie zaliczył 5,62. Trzy razy strącił jednak 5,70 (wskaźnik PZLA na IO). Wyjazdu do Szanghaju dobrze nie będzie wspominać Robert Sobera. Zawodnik AZS AWF Wrocław nie został sklasyfikowany, bo nie udało mu się pokonać poprzeczki zawieszonej na 5,40. Najlepiej wypadł Amerykanin Sam Kendricks - 5,88, który nieoczekiwanie pokonał rekordzistę świata Francuza Renauda Lavillenie - 5,83.
Po raz kolejny walecznością zaskoczyła Sofia Ennaoui. Zawodniczka MKL Szczecin z czasem 4.05,10 zajęła siódme miejsce w biegu na 1500 m i wypełniła minimum na igrzyska. Do połowy dystansu Polka była druga, ale później zaczęły ją mijać kolejne rywalki. Wygrała Kenijka Faith Kipyegon - 3.56,98.
Siódmy był także Marcin Krukowski w rzucie oszczepem. Lekkoatleta Warszawianki osiągnął 76,81 m. Zwyciężył Niemiec Thomas Roehler - 85,71.
Znakomite wyniki padły w rzucie dyskiem oraz skoku w dal kobiet. Pierwszą konkurencję wygrała mistrzyni olimpijska, świata i Europy Chorwatka Sandra Perkovic - 70,88, a drugą brązowa medalistka MŚ Serbka Ivana Spanovic - 6,95. Obie zawodniczki poprawiły rekordy mityngu.
W biegu na 100 m zwyciężył Amerykanin Justin Gatlin, który zdeklasował rywali wynikiem 9,94. Drugi Katarczyk nigeryjskiego pochodzenia Femi Ogunode miał 10,07. W seriach B, czyli przed oficjalnym mityngiem, wystąpili polscy sprinterzy. Najszybszy był Przemysław Słowikowski (WKS Flota Gdynia) - 10,51.
Polacy pojechali do Szanghaju, by poprawić swoje miejsce w światowym rankingu, na którego podstawie będzie ustalana lista uczestników igrzysk. Sztafeta biało-czerwonych 4x100 m w składzie: Dariusz Kuć (SL CWZS Zawisza Bydgoszcz), Słowikowski, Kamil Kryński (Podlasie Białystok) i Krzysztof Grześkowiak (OŚ AZS Poznań) uzyskała czas 39,49. Taki wynik nie zmienił ich miejsca w rankingu olimpijskim - Polacy ciągle są na 20. pozycji i potrzebują biegów w okolicach 38,50.
Niespodzianką zakończył się bieg na 800 m mężczyzn. Rekordzista i mistrz świata, złoty medalista olimpijski Kenijczyk David Rudisha był dopiero piąty (1.46,24), mimo że na ostatnią prostą wyszedł na pierwszym miejscu. Zwyciężył jego rodak Ferguson Rotich - 1.45,68.
(edbie)