Bokserski mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA David Haye przed przejściem na sportową emeryturę chce stoczyć jeszcze tylko cztery walki. Wśród rywali widziałby ukraińskich braci Kliczko i Rosjanina Nikołaja Wałujewa.
29-letni Haye w sobotę po raz pierwszy w karierze obronił mistrzowski pas, pokonując w Manchesterze przez techniczny nokaut w dziewiątej rundzie Amerykanina Johna Ruiza. Jego celem jest teraz unifikacja tytułów w pojedynkach z braćmi Kliczko - Władimirem i Witalijem, do których należą pasy w organizacjach IBF, WBO, WBC i IBO.
Chciałbym przejść na sportową emeryturę zanim skończę 31 lat. Ale by odejść jako pięściarz spełniony, chcę stoczyć jeszcze cztery walki, w tym dwie z braćmi Kliczko i zabrać im pasy mistrzowskie pozostałych federacji - powiedział Haye w wywiadzie dla stacji BBC. Haye skończy 31 lat 31.10.2011 r.
Brytyjczyk myśli również o rewanżu z Wałujewem, któremu pięć miesięcy temu odebrał pas organizacji WBA. By nikt nie miał wątpliwości, że pierwszy pojedynek wygrałem zasłużenie - uzasadnił.
Haye z 25 walk na zawodowym ringu wygrał 24. Jedyną porażkę poniósł w walce z weteranem Carlem Thompsonem w 2004 roku. Jego pojedynek z Ruizem w Manchesterze oglądało 20 tysięcy kibiców. Walki z braćmi Kliczko mogłoby się odbyć na londyńskim Wembley, przy 80-tysięcznej widowni; pięściarze mogliby liczyć na gażę w wysokości 10 mln funtów.
Wembley to wspaniały pomysł. Przecież jestem londyńczykiem. A pieniądze? Nie zaprzątają mojej głowy. To nie powód, dla którego wchodzę do ringu. Po prostu chcę udowodnić, że jestem bardzo dobrym bokserem. A jak pokonam Kliczków, to chyba już nikt nie będzie miał wątpliwości - wyjaśnił.
Gdyby pokonał Ukraińców, zostałby jednym z najlepszych w historii brytyjskich pięściarzy. Czy najlepszym? Myślę, że nie. Osiągnięcia Lennoxa Lewisa miały większą wagę. On dominował w kategorii ciężkiej przez wiele lat - przyznał skromnie Haye.