Stadion Cracovii przy ul. Kałuży będzie zamknięty dla kibiców podczas dwóch najbliższych meczów - taką decyzję podjął właśnie wojewoda małopolski. Przychylił się tym samym do wniosku policji, która domagała się zamknięcia trybun po sobotnich derbach z Wisłą. W czasie meczu kibice odpalili race i petardy. Klub w krótkim komunikacie poinformował, że odwoła się od decyzji wojewody do ministra spraw wewnętrznych.
Podczas sobotnich derbów kibice zgromadzeni na trybunie dla najzagorzalszych fanów Cracovii odpalili race świetlne i petardy. Co więcej, trybunę przykryła tzw. sektorówka, która skutecznie zniweczyła pracę kamer monitoringu.
Po meczu, który zakończył się remisem 1:1, policja skierowała do wojewody małopolskiego wniosek o zamknięcie dla kibiców trybun stadionu przy Kałuży. Funkcjonariusze uznali, że klub nie potrafi zapewnić bezpieczeństwa na obiekcie. Podczas meczu były użyte środki pirotechniczne, petardy, race. Rozwieszono też sektorówkę, która utrudnia identyfikację, co też jest sprzeczne z prawem - podkreślała Katarzyna Cisło z zespołu prasowego małopolskiej policji. Dodała, że przed spotkaniem funkcjonariusze sprawdzili, czy ktoś nie zostawił na stadionie np. rac. Niczego nie znaleźli. Stąd wniosek, że zostały one wniesione potem na stadion. Dlatego mamy zastrzeżenia do organizatora - wyjaśniała.
Wojewoda podzielił opinię policji. Wojewoda małopolski uznał, że zachowanie kibiców podczas meczu oraz bierna postawa władz klubu MKS Cracovia jako organizatora, mimo wcześniejszych deklaracji dotyczących poprawy stanu bezpieczeństwa podczas imprez masowych, stanowią wystarczającą przesłankę negatywnej oceny stanu bezpieczeństwa w związku z planowanymi kolejnymi wydarzeniami - czytamy w piśmie przesłanym mediom przez Monikę Frenkiel z biura prasowego wojewody małopolskiego.
Decyzja wojewody oznacza, że Cracovia rozegra przy pustych trybunach spotkania z Pogonią Szczecin (28 września) i Podbeskidziem Bielsko-Biała (20 października).