Wbrew wcześniejszym zapowiedziom Wisła Kraków nie podpisze dziś umowy na dzierżawę obiektu, na którym ma rozgrywać mecze Ekstraklasy. „Władze klubu szukają nowego rozwiązania tej sytuacji” – usłyszał od przedstawicielki Wisły reporter RMF FM Wojciech Marczyk.
Władze "Białej Gwiazdy" muszą jak najszybciej podpisać umowę na dzierżawę obiektu i przedstawić ją komisji licencyjnej Polskiego Związku Piłki Nożnej. Miały na to czas do dziś. Jeżeli dokumenty nie wpłyną do związku, klub może mieć problem z uzyskaniem licencji. Decyzja w sprawie jej przyznania ma zapaść w przyszłym tygodniu.
Sytuacja Wisły do piątku ma się jednak nie zmienić. Jak nieoficjalnie dowiedział się dziennikarz RMF FM, to właśnie wtedy mają zapaść kolejne decyzje. Władze Wisły na temat wynajęcia obiektu rozmawiały z chorzowskim MORiS-em, który zarządza stadionem przy ul. Cichej. Nikt nie kontaktował się natomiast z zarządcą Stadionu Ludowego w Sosnowcu.
Władze Krakowa nie podpisały z Wisłą Kraków SA nowej umowy dzierżawy stadionu miejskiego. Powodem jest zadłużenie klubu. Według informacji miejskiego biura prasowego wynosi ono prawie 6,5 mln złotych. Klub uważa, że to nieporozumienie.
"Zgodnie z regulacjami obowiązującymi w Gminie Miejskiej Kraków, nieuregulowane zobowiązania finansowe uniemożliwiają podpisanie umowy dzierżawy z wnioskodawcą, niezależnie od tego, kim on jest, ponieważ podpisanie takiej umowy byłoby bowiem działaniem na szkodę Gminy Miejskiej Kraków. Obecnie Wisła Kraków SA jest zadłużona wobec ZIKiT (krakowski Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu - PAP) na kwotę 4 mln 909 tys. zł, wobec ZIS (krakowski Zarząd Infrastruktury Sportowej - PAP) na kwotę 1 mln 394 tys. zł oraz z tytułu nieopłaconego podatku od nieruchomości w wysokości 69 tys. zł" - poinformował Maciej Grzyb dyr. Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa.