Dereck Chisora, który w miniony weekend przegrał na punkty walkę z Ukraińcem Witalijem Kliczką o mistrzowski pas federacji WBC w wadze ciężkiej, przyleciał w czwartek do Polski. Brytyjski bokser udał się na krótki odpoczynek do podwarszawskich Łomianek.
Chisora wypoczywa w Łomiankach dzięki znajomości z właścicielem tamtejszego centrum hotelowego First. Poznałem Chisorę przed paroma laty w Warszawie i tak zaczęła się nasza znajomość. Lubi przyjeżdżać do Polski. W Łomiankach gościł już kilka razy. Ma tu możliwość odpoczynku - powiedział Eryk Gorbaczyński.
W czwartkowy wieczór Brytyjczyk rozdawał autografy, także na rękawicach bokserskich, pozował do zdjęć, a na pytania dziennikarzy będzie odpowiadał w piątek, na konferencji prasowej. Na kolację zjadł dwie porcje żeberek oraz stek. Dereck chce trochę odpocząć, dlatego z dziennikarzami spotka się następnego dnia - dodał jego agent Jerzy Kopiec.
On, jak i Chisora mają nadzieję, że 14 marca British Board of Control będzie łaskawy w ocenie nagannego zachowania pięściarza przed walką z Kliczką w Monachium minionej soboty. W dodatku bokser wdał się w bójkę ze swoim rodakiem, byłym mistrzem federacji WBA Davidem Hayem, po konferencji prasowej.
Trudno jest oceniać przyczyny zachowania Derecka. Nie wiemy co się zdarzyło w szatni. A swoją drogą bracia Kliczkowie nie są święci. Będziemy się odwoływać od decyzji World Boxing Council, która nałożyła na Chisorę karę w wysokości 50 tys. dolarów - wspomniał Kopiec.