Duńska tenisistka polskiego pochodzenia Caroline Wozniacki ogłosiła na Instagramie, że po przyszłorocznym Australian Open zakończy profesjonalną karierę. „W ostatnim czasie zdałam sobie sprawę, że jest wiele innych rzeczy, które chciałabym osiągnąć poza kortem” – napisała.
"Gram profesjonalnie odkąd skończyłam 15 lat. W tym czasie przeżyłam niesamowity rozdział mojego życia" - czytamy w poście, do którego jest dołączone zdjęcie nastoletniej tenisistki.
Sportsmenka napisała też, że zdała sobie sprawę, że jest wiele innych rzeczy niż sport, w których chce się realizować. "W ostatnich miesiącach zdałam sobie sprawę, że w życiu jest wiele innych rzeczy, które chciałbym osiągnąć poza kortem. Jednym z tych celów było małżeństwo z Davidem i zakładanie z nim rodziny, podróżowanie po świecie i podnoszenie świadomości na temat reumatoidalnego zapalenia stawów" - czytamy.
"W związku z tym dzisiaj ogłaszam, że po styczniowym Australian Open przejdę na emeryturę" - oświadczyła. Wozniacki dodała też, że nie jest to spowodowane kontuzją, czy problemami ze zdrowiem.
Wozniacki była jedną z najbardziej utytułowanych tenisistek ostatnich lat. Wygrała 30 turniejów WTA, triumfowała w wielkoszlemowym Australian Open w 2018 roku, dwukrotnie grała też w finale US Open. Trzykrotnie reprezentowała swój kraj na Igrzyskach Olimpijskich. Przez 71 tygodni była na pierwszym miejscu rankingu WTA.
Wozniacki jest żonata z Davidem Lee, byłym koszykarzem. Rodzice tenisistki są Polakami. Jej matka Anna grała w reprezentacji Polski w siatkówce, a ojciec był piłkarzem - grał m.in. w Miedzi Legnica i Zagłębiu Lubin. W latach 80. podpisał kontrakt z duńską drużyną z Odense.