Wielki mecz przed Agnieszką Radwańską. Najlepsza polska tenisistka powalczy o awans do finału Wimbledonu z pochodzącą z naszego kraju reprezentantką Niemiec Angelique Kerber. Jeżeli wygra, będzie to sukces niemal bez precedensu, jednak już teraz możemy mówić o historycznym wyczynie Polki.
3 lipca 1937 roku w finale Wimbledonu zagrała Jadwiga Jędrzejowska. 75 lat później do półfinału turnieju awansowała Agnieszka Radwańska. Przez te wszystkie dziesięciolecia mogliśmy jedynie cieszyć się sukcesami Wojciecha Fibaka. W żeńskim tenisie przez ten czas takich sukcesów nie mieliśmy. W tym sezonie Isia wygrała już 3 turnieje z cyklu WTA w Dubaju, Miami i Brukseli. Najcenniejsze, nie tylko pod względem finansowym było zwycięstwo na Florydzie. Do półfinału wielkiego szlema Radwańska doszła po raz pierwszy w karierze i od razu może ten wynik wyśrubować, bo w meczu półfinałowym z Angelique Kerber nie jest bez szans, choć rywalka w tym roku na trawie gra naprawdę dobrze. Dotarła do finału turnieju w Eastbourne, gdzie przegrała z Tamirą Paszek z Austrii.
Polka ma nawet szanse by po zakończeniu Wimbledonu zostać pierwszą rakietą świata, co w naszym tenisie byłoby wydarzeniem bez precedensu. Isia musi wygrać turniej a w finale pokonać Serenę Williams (w półfinale gra z Azarenką). Jeśli te warunki uda się spełnić Krakowianka przejdzie do historii. Jeśli Radwańska wygra z rozstawioną z 8. Kerber, zainkasuje także rekordową gażę za udział w turnieju. Na razie zarobiła na Wimbledonie 287,5 tys. funtów (około 460 tys. dol.) - tylko dwa razy w karierze udało jej się zdobyć czek na większą sumę.
Zdaniem byłej polskiej tenisistki Magdaleny Grzybowskiej Agnieszka Radwańska może pokonać Angelikę Kerber i awansować do finału Wimbledonu. Przed Polką jednak trudne zadanie, bo Kerber wyśmienicie spisuje się na trawiastej nawierzchni.
Patryk Serwański: Jak gra Angelique Kerber?
Magdalena Grzybowska: Ona od dwóch lata zaskakuje. Gra coraz lepiej. Jest skuteczna, a teraz przeżywa najlepszy okres w dotychczasowej karierze. Wcześniej miała kłopoty z kontuzjami. Nie wszystko układało się tak, jak chciała. Teraz problemy się skończyły i zaczęła grać o wiele lepiej. Kerber potrafi świetnie bronić, na korcie jest cierpliwa, lubi grać krótkie crossy - to są bardzo niebezpieczne zagrania. Bardzo dobrze czuje się na trawie, lubi gdy piłka po koźle odbija się wysoko - wtedy łatwiej jej się gra. Jest naprawdę ciężką rywalką.
Dotychczas Radwańska i Kerber grały ze sobą czterokrotnie. Wynik tych rywalizacji to na razie 2:2.
Rzeczywiście. Co więcej w przeszłości to były trzy setowe pojedynki i możliwe, że tym razem będzie podobnie. To są zawodniczki, które się przyjaźnią, ale oczywiście na korcie ze sobą rywalizują. Są waleczne, zapewne właśnie dlatego ich pojedynki zawsze są wyrównane i na Wimbledonie może być podobnie.
Agnieszka i Angelique grywały wspólnie debla. To ma przełożenie na pojedynki singlowe?
To z pewnością utrudnia zadanie. Nie łatwo gra się przeciwko koleżance. Trudniej wyzwolić w sobie niezbędną agresywność. Dla nich obu to będzie, więc wymagający mecz. Z pewnością fakt, że grały wspólnie debla powoduje, że dobrze znają swoje tenisowe nawyki.
Jak pani zdaniem powinna zagrać Agnieszka, żeby wygrać? Powinna atakować, czy czekać na błąd rywalki?
Taktyka defensywna w dzisiejszym tenisie się nie sprawdza. Czekanie na błąd rywalki to nie jest dobre wyjście. Agnieszka będzie musiała zagrać agresywnie, zaatakować. Co ważne, będzie to dla nich pierwszy pojedynek na trawiastej nawierzchni, do końca nie wiadomo czego się spodziewać, ale, jak mówiłam, Kerber na trawie czuje się naprawdę świetnie, to jest jej nawierzchnia. Agnieszka nie może pozwolić jej się rozegrać, bo wtedy może być naprawdę ciężko.