Bramkarz Rafał Gikiewicz, występujący ostatnio w Unionie Berlin, przeniósł się na zasadzie wolnego transferu do innego zespołu Bundesligi: FC Augsburg. Jak poinformował jego nowy klub, 32-letni piłkarz podpisał umowę obowiązującą do 30 czerwca 2022 roku.

REKLAMA

W barwach Unionu Gikiewicz - który wcześniej był bramkarzem m.in. Jagiellonii Białystok, Śląska Wrocław, Eintrachtu Brunszwik i Freiburga - występował od lata 2018 roku.

Z ekipą z Berlina wywalczył najpierw - jak przypomina Onet - historyczny awans do Bundesligi, a następnie pomógł drużynie w utrzymaniu się na najwyższym poziomie rozgrywek.

"Ostatecznie klub i bramkarz nie dogadali się w sprawie nowych warunków kontraktu i umowa nie została przedłużona" - podsumowuje portal.

Dziennikarze "Kickera" już ponad tydzień temu informowali, że Polak jest bliski przenosin do Augsburga.

"Union będzie musiał obejść się bez Rafała Gikiewicza w przyszłym sezonie. Kilka tygodni temu 32-latek nie przyjął oferty przedłużenia kontraktu, a kolejna nie została złożona. Zainteresowanie Augsburga Polakiem było znane od dawna, teraz są coraz silniejsze oznaki, że piłkarz przeniesie się do tego klubu" - pisano wówczas na stronie internetowej niemieckiego magazynu.

Teraz ekipa z Augsburga potwierdziła podpisanie kontraktu z Polakiem. Jej szeregi wzmocnili także - również na zasadzie wolnych transferów - Daniel Caligiuri, broniący ostatnio barw Schalke 04 Gelsenkirchen, i Tobias Strobl z Borussii Moenchengladbach.

Drei Kmpfer fr Augschburg! Tobias #Strobl, Daniel #Caligiuri und Rafa #Gikiewicz tragen ab sofort Rot-Grn-Wei! https://t.co/om26pnRYPT #FCA pic.twitter.com/I9oW78BhDS

FCAugsburgJune 29, 2020

"Przeżyłem w Unionie Berlin niesamowicie piękny i pełen sukcesów czas. Teraz jednak cieszę się na nowy i - mam nadzieję - równie udany rozdział w mojej karierze" - zaznacza Rafał Gikiewicz, cytowany w oficjalnym komunikacie opublikowanym na stronach Augsburga.

W zakończonym w sobotę sezonie Bundesligi polski golkiper wystąpił w 33 meczach i często zbierał dobre recenzje.

W ostatecznym rozrachunku Union zajął w tabeli jedenaste miejsce, a Augsburg - piętnaste, czyli tuż nad strefą spadkową.

Tytuł mistrzowski obronił Bayern Monachium Roberta Lewandowskiego, a polski napastnik z 34 golami na koncie został - kolejny już raz - królem strzelców Bundesligi.