Team BMW Sauber F1 został zgłoszony do startów w przyszłym sezonie Formuły 1. Aplikacja trafiła do Międzynarodowej Federacji Samochodowej. Nie oznacza to jednak, że w tych barwach będzie jeździł Robert Kubica. Co więcej, nie jest też przesądzone, że zgłoszony przez Petera Saubera team w ogóle będzie startował.

REKLAMA

Sytuacja na razie się nie zmienia. Koncern BMW nie zmienił decyzji i nie wraca do Formuły 1. Decyzja Petera Saubera to tylko kolejna próba ratowania zespołu. Wcześniej BMW chciało odsprzedać swoje udziały Sauberowi, ale jemu nie udało się znaleźć sponsorów. Dlatego cały team nie podpisał umowy, która uprawnia do startów w mistrzostwach świata, bo nie miał gwarancji finansowych. Teraz Sauber zgłosił zespół licząc na to, że znajdzie pieniądze. Decyzja o tym, czy będzie mógł startować należy do FIA.

Myślę, że Robert jest już myślami trochę w innym miejscu, chociaż nie wykluczam czegoś takiego, że jeżeli ten zespół będzie funkcjonował pod inną nazwą, z innym właścicielem - to niekoniecznie musi być wielki koncern motoryzacyjny, może to być firma z innej branży – że Robert wtedy, w takim zespole pozostanie. To jest sprawa absolutnie przyszłości - mówi komentator Formuły Jeden Andrzej Borowczyk.