Będzie zmiana prezesa Stadionu Narodowego. Powodem - oficjalnie - tragiczny stan murawy podczas niedawnego meczu Polska - Słowenia w eliminacjach Euro 2020. Zdaniem ekspertów jednak faktyczną winę za sytuację z 19 listopada ponoszą przede wszystkim rząd i PZPN. Sama Alicja Omięcka potwierdza w rozmowie z RMF FM, że spodziewa się odwołania. Jak mówi: "Chciałabym (...) usłyszeć argumenty - i wtedy będę się zastanawiała nad reagowaniem".

REKLAMA

Jak ustalił dziennikarz RMF FM Krzysztof Berenda, premier Mateusz Morawiecki, pełniący obecnie również obowiązki ministra sportu, wezwał do siebie na popołudnie Alicję Omięcką, prezes operatora stadionu - spółki PL.2012+. Ma ją odwołać i wskazać nowego prezesa.

Oficjalnie powodem jest fatalny stan murawy Stadionu Narodowego w trakcie meczu reprezentacji Polski i Słowenii z 19 listopada: boisko - jak barwnie opisywali komentatorzy sportowi - przypominało wtedy bardziej kartoflisko niż profesjonalne miejsce gry. Głośno narzekali także sami piłkarze.

Mateusz Morawiecki zarzuca prezes Omięckiej, że nie dopilnowała sprawy i nie potrafiła przedstawić żadnego sensownego rozwiązania na przyszłość.

Omięcka kozłem ofiarnym? Wg ekspertów jest najmniej winna

Problem w tym - jak mówią eksperci - że szefowa Stadionu Narodowego jest tu najmniej winna.

Według specjalistów, większą winę ponosi sam rząd, który domaga się od stadionu zysków, przez co wybierane są niemal najtańsze trawniki i rezerwuje się mało czasu na ułożenie murawy.

Jako winnego eksperci wskazują także Polski Związek Piłki Nożnej, który nie chce rezerwować PGE Narodowego na dłużej - tak, by trawa mogła ułożyć się, jak należy.

Winna jest również - twierdzą dawni szefowie Stadionu - firma kładąca trawnik, która nie zawsze robi to dobrze - i znowu PZPN, który każdorazowo musi stan murawy zatwierdzić.

Alicji Omięckiej - jak twierdzą - można zarzuć jedynie brak wywierania presji na rząd, PZPN i firmę kładącą trawę.

Prezes PGE Narodowego: Żadnego odwołania jeszcze nie dostałam, ale się go spodziewam

Żadnego odwołania jeszcze nie dostałam, ale się go spodziewam - mówi RMF FM sama Alicja Omięcka.

W rozmowie z Krzysztofem Berendą potwierdza, że jest "zaproszona na spotkanie".

"Chciałabym otrzymać odwołanie, usłyszeć argumenty - i wtedy będę się zastanawiała nad reagowaniem" - zaznacza.

Dymisję - o której jako pierwszy poinformował podał portal Money.pl - ma otrzymać późnym popołudniem.

Nowym prezesem Stadionu Narodowego ma zostać - jak ustalił nasz dziennikarz - któryś z młodych współpracowników Mateusza Morawieckiego.