Po 20 godzinach od startu 70. żeglarskich regat Sydney-Hobart na czele stawki 117 jachtów z 11 krajów są faworyci, gigantyczne 100-stopowe jednostki - amerykański "Comanche" i australijski "Wild Oats XI".
Po raz pierwszy udział biorą dwa polskie jachty z całkowicie polskimi załogami. Na 86. pozycji plasował się "Katharsis II" Mariusza Kopra, a na 106. "Selma Expeditions" pod dowództwem kpt. Piotra Kuźniara wspomaganego przez Krzysztofa Jasicę.
W 17-osobowej załodze stalowego keczu, jakim jest "Selma", są m.in. dwukrotny olimpijczyk (Pekin 2008, Londyn 2012), mistrz świata z 2008 roku w klasie Star (razem z Mateuszem Kusznierewiczem) Dominik Życki oraz Jarosław Kaczorowski, który w 2001 roku był trymerem grota na "Łódce Bols" (płynęła trzy dni, na mecie dziesiąta, druga w swojej klasie IRC).
Trudno będzie osiągnąć taki wynik. "Selma" nie jest jednostką wyścigową. Ma co najmniej trzykrotnie mniejszą szybkość od nowoczesnych, 100-stopowych super-jachtów, określanych jako ‘lotniskowce’. Oceniam, że przy bardzo sprzyjających warunkach trasę długości 628 mil w linii prostej możemy pokonać w trzy doby. Ale to raczej mało realne. Jeśli metę osiągniemy przed Sylwestrem, poczytam to sobie za sukces - zaznaczył Życki.
Rok temu "Wild Oats XI", z 21-osobową załogą, jako pierwszy ukończył 69. regaty Sydney-Hobart, odnosząc siódme zwycięstwo w tym klasyku. Trasę pokonał w 2 dni 6 godzin 7 minut i 27 sekund. W 68. edycji, w sztormowych warunkach wynikiem 1 dzień 18 godzin 23 minuty i 12 sekund ustanowił rekord trasy.
W tym klasyku przyznawane są trzy zasadnicze nagrody: za zwycięstwo w czasie rzeczywistym i przeliczeniowym, a także za rekord. Główne trofeum Tattersall's Cup otrzymuje najlepsza załoga w klasyfikacji uwzględniającej IRC handicap. Przeliczanie polega na korekcie czasu uzyskanego przez każdy jacht w oparciu o maksymalną teoretyczną prędkość, jaką dana jednostka może rozwinąć, co zależy od jej długości, ożaglowania, masy i innych cech. Ważnym elementem jest właściwy stosunek mocy (powierzchnia ożaglowania) do masy jachtu i jego długości.
Jak zawsze uwagę przykuwa jacht, który pierwszy minie metę - najczęściej największy i najnowocześniejszy w stawce. Jednak główne trofeum dostaje zwycięska załoga w klasyfikacji uwzględniającej przelicznik IRC handicap. Tattersall's Cup to najważniejszy puchar w tych regatach - podkreślają organizatorzy regat Cruising Yacht Club of Australia i Royal Yacht Club of Tasmania.
(J.)