"Jeden punkt na wyjeździe niby nie jest zły, ale cel na ten mecz był jasny - przyjechaliśmy do Krakowa wygrać" - stwierdził po meczu trener Legii Warszawa Kostja Runjaic. I rzeczywiście, sensacja stała się faktem. Beniaminek ekstraklasy Puszcza Niepołomice wydarł faworytom ze stolicy cenny punkt.
Legia Warszawa traci pierwsze punkty w sezonie, a Puszcza zyskuje sławę. Remis z faworyzowaną drużyną ze stolicy daje kibicom z Niepołomic duże powody do optymizmu przed dalszą częścią sezonu.
To Puszcza Niepołomice objęła prowadzenie. W 25. minucie trafił Łukasz Sołowiej. Na 1:1 wyrównał z wolnego Josue niecałe 10 minut później i jak się okazało ustalił wynik spotkania.
Nie był to dla nas łatwy mecz. Puszcza broniła się dobrze i mądrze. Graliśmy zbyt wolno, nie poruszaliśmy się po boisku tak, jak zakładaliśmy, do tego doszła niższa jakość indywidualna. Dlatego mamy tylko jeden punkt. Dodam jeszcze, że drużyny walczyły nie tylko ze sobą, ale też z warunkami atmosferycznymi, wysoką temperaturą. To dla nas nie jest żadnym usprawiedliwieniem. Tyle już o tym meczu, bo w czwartek czeka nas bardzo ważne spotkanie w Wiedniu z Austrią w Lidze Konferencji i na tym się koncentrujemy - mówił na konferencji pomeczowej trener Legii Warszawa.
Tomasz Tułacz nie ukrywał natomiast zadowolenia ze zdobyczy punktowej. Wiedzieliśmy, z kim się mierzyliśmy i jest ogromna satysfakcja, choć u siebie będziemy dążyć do tego, aby wygrywać. Pogratulowałem zawodnikom występu, szczególnie w drugiej połowie - stwierdził po meczu.
Puszcza - Legia 1:1.