Nie żyje była mistrzyni świata w kolarstwie torowym. 32-letnia Melissa Dennis z Australii zmarła w wyniku potrącenia przez samochód. Sprawcą wypadku był jej mąż.
Jak podała stacja 7NEWS Melissa Dennis (znana w sporcie pod panieńskim nazwiskiem Hoskins) została potrącona przez samochód przed swoim domem w Medindie. Jak podała policja, za kierownicą auta siedział jej mąż Rohan Dennis, także były zawodowy kolarz.
Do wypadku doszło w sobotę wieczorem. Obrażenia odniesione przez Melissę Dennis okazały się bardzo poważne. Kobieta została przewieziona do Royal Adelaide Hospital. Lekarzom nie udało się uratować jej życia. Zmarła w nocy z soboty na niedzielę (czasu miejscowego).
33-letni Rohan Dennis został oskarżony o spowodowanie śmierci żony w wyniku niebezpiecznej jazdy. Media australijskie informują, że mężczyznę zwolniono z aresztu po wpłaceniu kaucji. W marcu ma się stawić przed sądem w Adelajdzie (w stanie Australia Południowa).
Melissa Dennis miała 32 lata. Osierociła dwoje dwójkę dzieci.
Ślub Melisy i Rohana odbył się w 2018 r.
Zawodniczka była mistrzynią świata w drużynowych zawodach na dochodzenie z 2015 r. Miała w swoim dorobku także srebrne i brązowe medale mistrzostw świata w kolarstwie torowym i szosowym.
Rohan Dennis był w swojej karierze m.in. wicemistrzem olimpijskim (Londyn 2012) na torze oraz mistrzem świata w indywidualnej jeździe na czas na szosie w 2018 r. i 2019 r.