"To był wyjątkowy moment. Całe moje życie przeleciało mi przed oczami" - powiedział trener polskich piłkarzy Czesław Michniewicz, komentując radość po wygranej ze Szwecją 2:0 na Stadionie Śląskim w finale baraży o awans do tegorocznych mistrzostw świata.
Pomyślałem, że jestem w miejscu, kiedy cała Polska czeka na sukces i my go osiągnęliśmy. Bardzo dziękuję osobie, bez której by mnie tu nie było - prezesowi PZPN Czarkowi Kuleszy. Poszedł pod prąd, zaufał mi, dał mi szansę. Nie wiem, co będzie dalej, ale mam olbrzymią satysfakcję, że wszystko się udało - podkreślił Czesław Michniewicz.
Jak zaznaczył, przed i w czasie meczu czuć było duże napięcie.
Było bardzo dużo emocji, ranga spotkania, otoczka i to, że osiągnęliśmy cel udzieliły mi się i się wzruszyłem. To nie był tylko mój mecz kontra Szwecja. To cała Polska chciała to spotkanie wygrać. Napięcie rozkładało się na 38 milionów Polaków - dodał.