Aleksiej Łukjaniuk jest liderem 77. Rajdu Polski po 8. odcinkach specjalnych. Rosjanin przez cały dzień tracił sporo do Nikołaja Griazina, ale ten miał kłopoty na 7. OS-ie. Stracił na nim pierwsze miejsce po uszkodzeniu opon w samochodzie. Nie stanął także na starcie kolejnej próby na torze w Mikołajkach. Do mety sobotnich odcinków nie dotarł Kacper Wróblewski, który miał wypadek na 7. odcinku specjalnym.
Przed południem formą na mazurskich szutrach imponował Nikołaj Griazin. Wygrał wszystkie trzy OS-y w pierwszej pętli i zajmował pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej z solidną przewagą. Za nim znajdowali się Aleksiej Łukjaniuk, Andreas Mikkelsen oraz dwaj polscy kierowcy: Mikołaj Marczyk i Wojciech Chuchała.
Popołudniowa część sobotniej rywalizacji rozpoczęła się od kolejnego zwycięstwa Griazina, który jechał z dalekim numerem startowym, gdy pierwsze załogi miały już za sobą OS6. Łotysz powiększył przewagę nad Łukjaniukiem do 40 sekund. W czołówce pozostali także Mikkelsen, Marczyk i Chuchała, a straty odrabiał Craig Breen, który na odcinku "Świętajno" miał czwarty czas.
Drugi przejazd OS-u "Olecko" nie zmienił sytuacji napięciu czołowych miejscach klasyfikacji generalnej. Zamykał ją Marczyk, za którym znalazł się Breen. Irlandczyk zepchnął Chuchałę na 7. lokatę. Dwójce naszych kierowców coraz bardziej odjeżdżało podium rajdu. To, co jeszcze się zmieniło, to zwycięzca odcinka. Serię Griazina zakończył Łukjaniuk, który był lepszy o... 0,1 sekundy. Nie miało to więc realnego wpływu na różnicę pomiędzy pierwszym i drugim miejscem. Solidne tempo utrzymywał Kacper Wróblewski, który po tej części rajdu zajmował 13. miejsce, a tuż za nim był Grzegorz Grzyb.
Popołudniową pętlę zakończyła powtórna wizyta na najdłuższym w rajdzie OS-ie "Wieliczki". Tu straty do ścisłej czołówki powiększył Marczyk, ale Polak utrzymał 4. miejsce w klasyfikacji generalnej. Niestety dobrej lokaty w drugiej dziesiątce nie utrzymał Wróblewski, który na trasie odcinka rolował. Rajdówka zablokowała drogę. Trzeba było wstrzymać rywalizację. Co najważniejsze, załodze nic się nie stało. Na trasie musiał zatrzymać się z tego powodu Chuchała. Ostateczny czas jego przejazdu będą musieli ustalić sędziowie. Z powodu wypadku długo na start czekał lider rajdu - Griazin. Lider rajdu nie uniknął problemów w końcówce odcinka i na mecie zameldował się z 50-sekundową stratą. Jak się okazało w jego rajdówce wybuchły dwie opony. Łotysz ledwo dotarł do mety odcinka, ale starcie OS-u na torze w Mikołajkach nie stanął. To nie był koniec problemów na odcinku "Wieliczki" bo z rywalizacji z powodu awarii zawieszenia musiał wycofać się odrabiający straty do czołówki Breen.
Rajdowcy długi dzień zakończyli na torze w Mikołajkach. Krótki 2,5-kilometrowy OS nie przyniósł znaczących zmian w czołówce klasyfikacji generalnej, choć warto odnotować, że najlepszy czas zanotował Chuchała.
W niedzielę rano kierowcy wyjadą jeszcze na cztery odcinki w okolicach Mikołajek i Mrągowa. Następnie przeniosą się do Przasnysza. Tam odbędzie się ostatni, szutrowy OS rajdu. Nie będzie to jednak koniec emocji. 77. Rajd Polski zakończy się bowiem w Warszawie odcinkiem specjalnym "Karowa". Rajdowe załogi wieczorem zameldują się na mecie rajdu na błoniach Stadionu Narodowego.
1. Aleksiej Łukjaniuk/Alejsiej Arnautow - 1.10:23,2
2. Andreas Mikkelsen/Ola Floene +29,7
3. Mikołaj Marczyk/Szymon Gospodarczyk +1:15,6
4. Wojciech Chuchała/Sebastian Rozwadowski +1:46,4