Słynny brytyjski piosenkarz Sir Cliff Richard pozwał do sądu BBC i policję. Domaga się odszkodowania rzędu miliona funtów.
Artysta był przedmiotem dochodzenia w sprawie molestowania seksualnego nieletnich, do którego rzekomo miało dojść kilkadziesiąt lat temu. Został wskazany przez czterech, dziś już dorosłych mężczyzn. Sprawa stała się bardzo głośna, po tym jak telewizja BBC przeprowadziła na żywo relację z przeszukania jego domu. Do atmosfery skandalu przyczyniła się też policja, która ujawniła nazwisko piosenkarza jeszcze przed pierwszym jego przesłuchaniem.
Po prawie dwóch latach śledztwa prokurator generalny zadecydował jednak, że nie ma wystarczających dowodów, by postawić piosenkarza w stan oskarżenia. Ten prawie natychmiast wystąpił o odszkodowanie, mimo iż BBC i policja przyznały się do błędów i przeprosiły za swe zachowanie.
Jak twierdzi Sir Cliff Richard, oprócz poniesionych szkód moralnych, ucierpiała także jego kariera artystyczna: zmuszony był przełożyć tourne i opóźniły się prace nad wydaniem kolejnej jego płyty. Spadła także sprzedaż kalendarza, jaki firmuje swoim nazwiskiem i wina z winnicy, której jest właścicielem.
(mn)