Tim Bergling (†28 l.), znany jako Avicii, nie żyje. Ta wiadomość była szokiem. Zaskoczenie u niektórych wywołały też wpisy byłej dziewczyny artysty. Emily postanowiła podzielić się ze światem swoim smutkiem oraz... sms-ami, jakie wymieniała niegdyś z Aviciim.
Kilka dni temu media obiegła niespodziewana wiadomość o śmierci popularnego szwedzkiego DJ-a i producenta muzycznego, znanego z takich hitów jak "Wake me up", "Hey brother" czy "Levels". Avicii zmarł 20 kwietnia, dokładne okoliczności jego śmierci nie zostały podane do informacji publicznej.
Rodzina, przyjaciele oraz fani jego twórczości pogrążyli się w żałobie. Cierpi także Emily Goldberg, była dziewczyna artysty. Swój żal wyraziła na profilu na Instagramie.
Opublikowała mnóstwo zdjęć z Timem Berglingiem (tak naprawdę nazywał się Avicii). Dodała także wymowny opis.
"Chodź kochanie, nie poddawaj się, wybierz mnie, a pokażę ci miłość" - zaczęła swój wpis. Wyjaśniła, że te słowa pochodzą z piosenki, którą Tim miał napisać właśnie dla niej.
"Żałuję, że nie mogłam im sprostać. Przez dwa lata, gdy byliśmy razem, był moim najbliższym powiernikiem i moim najlepszym przyjacielem. Teraz nie mogę nawet patrzeć na Misia, kiedy wiem, że już nigdy więcej nie zobaczę jego twarzy. Nadal staram się zebrać myśli i dziękuję za wasze miłe słowa i wiadomości. Obudźcie mnie, gdy to wszystko się skończy, bo nie chcę, aby to było prawdziwe" - napisała.
Na tym nie poprzestała. Opublikowała również sms-y, jakie niegdyś wymieniała z Aviciim. Z wiadomości możemy wyczytać ich miłosne wyznanie. "Kocham cię, Tim" - pisała Goldberg, a muzyk jej odpowiadał: "Ja ciebie też, Emily".
Części internautów nie spodobało się ujawnianie tak prywatnych rzeczy. "Ten post jest nieodpowiedni", "Miałaś od niego zgodę, żeby publikować takie rzeczy?", "Wstydź się, Emily. Kobiety z klasą by milczały, ale ty najwyraźniej nie jesteś jedną z nich" - to tylko niektóre z komentarzy.
Są tacy, którzy we wpisach Emily dopatrują się... chęci zdobycia popularności. "Jeszcze kilka miesięcy temu nie miała tylu followersów, a teraz nagle ma ich tak wielu. Zerwała z moim kuzynem wiele lat temu i nawet ze sobą nie rozmawiali. (...) Ona chce jedynie zwrócić na siebie uwagę" - czytamy.