Świadkami bardzo widowiskowej, choć nieco przerażającej awarii stali się widzowie ostatniego w historii koncertu grupy Mötley Crüe. W czasie imprezy, która odbyła się w sylwestrowy wieczór w Staples Center w Los Angeles, perkusista zespołu utknął na wielkim roller coasterze. Groza sytuacji była tym większa, że machina zacięła się dokładnie w momencie, kiedy Tommy Lee znajdował się do góry nogami… Rezonu oczywiście nie stracił. Zobaczcie film!

REKLAMA

W czasie sylwestrowego koncertu Tommy Lee "przemierzał" Staples Center wraz ze swą perkusją na wielkim roller coasterze. W pewnym momencie (około 3. minuty i 40. sekundy nagrania, które znajdziecie poniżej) wielka machina zacięła się - dokładnie w chwili, kiedy muzyk znajdował się w pozycji do góry nogami. Nie zważając na tę niedogodność, Lee dokończył granie utworu.

Na filmie widać również, jak po rusztowaniu roller coastera wspinają się pracownicy ekipy technicznej, którzy przez kilka minut usiłują uwolnić muzyka. Ten zaś rozmawia z tłumem widzów, nierzadko okraszając swe wypowiedzi słowem na "f..." w rozmaitych formach. Ostatecznie - uwolniony z pułapki - schodzi na dół po rusztowaniu roller coastera. Zobaczcie!

Sylwestrowy koncert w Staples Center w Los Angeles był ostatnim w 34-letniej karierze zespołu Mötley Crüe. W ramach pożegnalnej trasy, która rozpoczęła się w lipcu 2014 roku, grupa zagrała ponad 160 koncertów w obu Amerykach, Europie, Azji i Australii.

(edbie)