Zakopiańscy policjanci po kilku godzinach poszukiwań odnaleźli zaginioną 46-latkę. Kobieta wyszła z domu boso i w samym szlafroku, po czym ślad po niej zaginął. Przemoknięta i wychłodzona kobieta trafiła do szpitala.
Zaginięcie 46-latki zgłosili jej bliscy. Około godziny 14 wyszła z domu boso i w samym szlafroku. Kiedy rodzina nie mogła jej znaleźć, zwrócili się o pomoc do policjantów.
Od ostatniego kontaktu z kobietą minęło już 6 godzin, a zapadający zmrok i spadająca temperatura powodowały narastający niepokój u bliskich zaginionej.
Policjanci przeczesywali teren w grupach, zaczynając od najbliższej okolicy domu 46-latki. Jeden z patroli, przeszukujący koryto rzeki za Sanktuarium na Krzeptówkach, zauważył skuloną w ciemnościach postać.
Okazało się, że to poszukiwana kobieta. Mocno przemarznięta i zdezorientowana kobieta została przewieziona do szpitala.