Ratownicy TOPR pospieszyli z pomocą narciarzowi skiturowemu, który nabawił się kontuzji nogi. Trzeba było opuścić go w specjalnych noszach. Wyprawa ratunkowa zakończyła się o 20. Toprowcy apelują o rozwagę.
Wezwanie wysłane z aplikacji Ratunek dotarło do Centrali TOPR po 15. Pomocy potrzebował narciarz, który uszkodził nogę zjeżdżając w rejonie Przełęczy pod Kopą Kondracką. Z Centrali wyruszyło 11 ratowników, którzy po dotarciu do poszkodowanego, opatrzyli go i opuścili w specjalnych noszach na linach, do miejsca, do którego mógł dojechać skuter śnieżny.
Dalej już skuterem i potem samochodem terenowym został przewieziony do zakopiańskiego szpitala.
Ratownicy przy okazji tej wyprawy przypominają, że warunki w Tatrach wyraźnie się pogorszyły. Przez cały dzień sypał śnieg i zwiększyło się zagrożenie lawinowe.
Na jutro ogłoszono drugi stopień zagrożenia - "Prosimy o rozważne dobieranie celów do panujących warunków i umiejętności" - piszą ratownicy na swojej stronie.