Prawdopodobnie w najbliższy weekend ruszą pierwsze większe wyciągi narciarskie na Podhalu i Słowacji. Na sezon narciarski z prawdziwego zdarzenia będzie trzeba jednak poczekać jeszcze co najmniej tydzień.

REKLAMA

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że w najbliższy weekend mogą ruszyć wyciągi na Grapie w Czarnej Górze. Na razie na Podhalu działa tylko jeden niewielki wyciąg narciarski w Bukowinie Tatrzańskiej.

Także Słowacy planują uruchomienie pierwszych większych stacji narciarskich w najbliższy weekend. Ma ruszyć Chopok i prawdopodobnie także Szczyrskie Jezioro. Na otwarcie pozostałych stacji trzeba będzie jednak poczekać jeszcze co najmniej tydzień.

Próbujemy przygotować się tak, jak w poprzednich sezonach, czyli chcielibyśmy uruchomić stację i dać możliwość jazdy na nartach czyli między 10 a 15 grudnia - mówi prezes Stacji Narciarskiej na Szymoszkowej w Zakopanem Jan Walkosz-Jambor. Jak dodaje, "wykorzystujemy każdą chwilę".

Jeśli tylko temperatury są na tyle niskie, by można było śnieżyć, to uruchamiamy nasz system śnieżenia. Na razie jednak są to tylko krótkie okresy - kilka godzin - i nie ma takich temperatur całodobowych, by to śnieżenie było efektywne - mówi Jan Walkosz-Jambor.

Na 9 grudnia początek sezonu narciarskiego planuje także zakopiański Nosal. Na naturalny śnieg już dawno przestaliśmy liczyć - mówi Marian Strama z Nosala.

Czego teraz brakuje? Temperatury. Ta temperatura jest niedobra do śnieżenia. Minus dwa, minus trzy (stopnie Celsjusza - red.) nie daje szans na porządne śnieżenie, ale jak pojawi się tylko minus cztery, to już wtedy śnieżymy. Mamy dobry sprzęt do śnieżenia, to śnieżymy
- dodaje.

Prognozy mówią, że temperatura w nocy na Podhalu ma spaść kilka stopni poniżej zera - jest więc szansa na uruchomienie armatek śnieżnych przed 9 grudnia.