Akcja „Wspieramy prawdziwego Białego Misia” zorganizowana przez lokalne zakopiańskie media odniesie sukces. Jak informuje Polska Agencja Prasowa - fenomen Białego Misia z Krupówek, ma trafić na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego.
Wszystko zaczęło się od niesławnego nagrania, które obiegło sieć. Aktorka Hanna Turnau tworzyła relację z zakopiańskich Krupówek, gdy zagrodził jej drogę człowiek w przebraniu misia i kategorycznie zażądał "opłaty" za to, że znalazł się w kadrze.
Hanna Turnau na swoim koncie na Instagramie opublikowała nagranie z Krupówek, które szybko obiegło internet. Słychać na nim, jak chytry miś mówi do aktorki: Halo, to nie ma tak, chcecie, to sobie zapłaćcie 20 złotych i nie ma sprawy.
Misiem okazał się przebieraniec ze Śląska, który nie najlepiej wyszedł na niedźwiedzich interesach. Straż miejska ukarała misia z Krupówek mandatem za niezgodne z prawem zarabianie na robieniu sobie zdjęć z turystami. Mężczyzna, aby prowadzić swoją działalność legalnie, musi złożyć odpowiedni wniosek do burmistrza.
"Tygodnik Podhalański" informuje, że w tej chwili dwie osoby mają wydane zezwolenia na robienie zdjęć za opłatą. Chodzi m.in. o zakopiańczyka pozującego w stroju misia przy Oczku Wodnym.
Nagranie opublikowane przez Hannę Turnau w sieci wywołało ostrą dyskusję. Zakopiańskie media postanowiły zareagować i zorganizowały akcję "Wspieramy prawdziwego Białego Misia". Wpis fenomenu Białego Misia na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zapoczątkowały jednak autorki książki pt. "Foto z Misiem", które opisały historię tej kultowej postaci i zebrały ponad 1,5 tys. fotografii z Białym Misiem, z których najstarsza jest z 1922 roku.
Staramy się o wpisanie na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego cały fenomen fotograficzny z kontekstem socjologicznym, historycznym, etnograficznym, który się wiąże z Białym Misiem i fenomenem robienia sobie z nim zdjęć już od ponad 100 lat - powiedziała PAP autorka Barbara Caillot z Oficyny Wydawniczej Oryginały.
Dodała, że wpis ma dotyczyć nie tylko konkretnego Białego Misia z Krupówek, ale i wszystkich takich tradycyjnych postaci, które na przestrzeni wieku pozowały do zdjęć nawet w Sopocie, Warszawie czy Krynicy - Zdroju.
Zależy nam, aby ta prawdziwa tradycja została. To początkowy etap prac nad wpisem, ale już jest wniosek opracowywany przy współpracy z Narodowym Instytutem Dziedzictwa - dodała Caillot.
Tradycję fotografowania się z Białym Misiem zapoczątkował w latach 20-tych w Zakopanem fotograf z Henryk Schabenbeck mający swój zakład przy Krupówkach, który zamówił u tutejszego kuśnierza pierwszy kostium niedźwiedzia polarnego uszyty z owczych skór.
Nie chodzi tylko o Białego Misia, ale w ogóle to, co dzieje się na Podhalu i co rozlewa się w przestrzeni internetowej. Trzeba zacząć od małych rzeczy tak jak dzisiejsza akcja, bo miasto pod Giewontem ma dużo do zaoferowania. Wszyscy ciężko pracujemy na wizerunek Zakopanego jako miasta turystycznego. Pokutuje mit chytrego górala i nieważne, czy ktoś tu był, czy zna historię, to chcę wierzyć, że te negatywne rzeczy dzieją się z powodu nieznajomości tego terenu - dodaje blogerka Agnieszka Epler.