15 i 25 lat więzienia dla zabójców 15-letniej Małgosi z Miłoszyc. Sąd Najwyższy oddalił kasacje oskarżenia oraz obrony i utrzymał w mocy wyrok. Sprawa ciągnie się od sylwestra 1996 roku. Za zbrodnię w Miłoszycach niesłusznie skazano Tomasza Komendę.
27 lat czekamy na tę decyzję. Nie ma kary śmierci. Oni mają w więzieniu być i cierpieć. To będzie dla nas ulga, bo nikt sobie nie zdaje sprawy, jakim wspaniałym dzieckiem była nasza Małgosia - mówił dziś na sali sądowej ojciec zamordowanej.
Do zbrodni doszło, gdy piętnastolatka bawiła się z koleżankami na imprezie sylwestrowej w Miłoszycach pod Wrocławiem. Kilkanaście godzin później znaleziono ją martwą na prywatnej posesji naprzeciwko dyskoteki. Dziewczyna zmarła wskutek wyziębienia organizmu i odniesionych ran.
Sprawa stała się jedną z najgłośniejszych w ostatnich latach. Za zbrodnię skazano pierwotnie na 25 lat więzienia Tomasza Komendę. Mężczyznę uniewinniono w maju 2018 roku - po 18 latach spędzonych przez niego w zakładzie karnym.
Wkrótce potem w czerwcu 2018 r. zarzuty w sprawie zbrodni miłoszyckiej postawiono Ireneuszowi M. Pod koniec września 2018 r. został natomiast zatrzymany Norbert B. We wrześniu 2020 r. Sąd Okręgowy we Wrocławiu uznał, że obaj oskarżeni są winni gwałtu ze szczególnym okrucieństwem, w wyniku którego zmarła 15-letnia Małgosia. Skazał obu mężczyzn na 25 lat więzienia. W grudniu 2021 r. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok z pierwszej instancji dla Ireneusza M. i wymierzył mu karę 25 lat więzienia, z kolei Norbertowi B. złagodził wyrok i wymierzył karę 15 lat więzienia.
Od tamtego wyroku kasacje złożyły wszystkie strony, a także PG Zbigniew Ziobro. Prokurator Generalny domagał się surowszych kar dla obu skazanych - dożywocia i 25 lat pozbawienia wolności. Prokurator oskarżający w tej sprawie przed wrocławskimi sądami kwestionował m.in. uniewinnienie jednego ze skazanych ze sprawy innego zgwałcenia. Obrońcy obu skazanych domagali się uchylenia orzeczenia i ponownego rozpoznania całej sprawy.