To były podpalenia - tak wynika ze wstępnej oceny biegłego, dotyczącej dwóch pożarów, do których doszło w Osiecznicy niedaleko Bolesławca na Dolnym Śląsku. Spłonęły 22 ciężarówki. Trwa śledztwo. Poszukiwani są sprawcy bądź sprawca.

REKLAMA

Do obu pożarów doszło na ogrodzonym placu w Osiecznicy (dolnośląskie), gdzie stał tabor firmy transportowej. 6 aut z naczepami spłonęło w nocy z wtorku na środę (11-12.04). Kolejnych 16 samochodów ciężarowych spaliło się w ostatni weekend (15-16.04). I w tym przypadku ogień pojawił się nocą.

Policja prowadzi w tej sprawie śledztwo pod nadzorem prokuratury. Zabezpieczane są nagrania z monitoringów. Funkcjonariusze przesłuchują też świadków. Na miejscu przeprowadzono oględziny.

Według wstępnej oceny biegłego z zakresu pożarnictwa były to podpalenia - mówi prok. Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.

Poszukiwani są sprawcy lub sprawca podpaleń ciężarówek. Jak informuje prokuratura - przesłuchany będzie jeszcze właściciel spalonych samochodów. Zostanie ustalona również ich dokładna wartość.