Są zarzuty dla 42 latka, zatrzymanego w sprawie arsenału odkrytego w jednym z bloków w Głogowie na Dolnym Śląsku. W nocy ze środy na czwartek z budynku ewakuowano z tego powodu ponad 100 osób. Mężczyźnie grozi do 8 lat więzienia.
Podejrzany usłyszał 2 zarzuty. Chodzi o przechowywanie bez zezwolenia materiałów wybuchowych i sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji, która mogła zagrozić ludziom. Drugi zarzut dotyczy posiadania amunicji.
Mężczyzna tylko częściowo przyznał się do winy - twierdzi, że nie zdawał sobie sprawy, że to co robi jest nielegalne i nie był świadomy zagrożenia. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura wystąpiła do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Na arsenał trafiono w piwnicy bloku przy ulicy Kosmonautów Polskich w Głogowie, po pożarze który tam wybuchł. 42-latek nie mieszkał w tym budynku, ale miał też niebezpieczne przedmioty w swoim domu niedaleko miasta.
Jak informuje prokuratura - odszukiwał je przy pomocy wykrywacza metalu. To granaty, pociski artyleryjskie, zapalniki, czy amunicja.