Agnieszka Rybczak z Koalicji Obywatelskiej została przewodniczącą Rady Miejskiej Wrocławia. Stało się to wbrew samemu klubowi KO, który rekomendował na to stanowisko Igora Wójcika. Przegrał on jednak w głosowaniu stosunkiem 16 do 20 głosów.

REKLAMA

Środowe posiedzenie Rady Miejskiej Wrocławia było kontynuacją sesji z poprzedniego dnia. Wówczas radni głosowali za wyborem przewodniczącego, ale okazało się, że jedyny kandydat nie otrzymał wymaganej większości głosów. "Za" Igorem Wójcikiem głosowało wtedy 15 radnych, przy 20 głosach sprzeciwu. Tuż przed zakończeniem obrad Ewa Wolak zgłosiła kandydaturę Agnieszki Rybczak (obie z KO). Tuż po tym radni Koalicji Obywatelskiej poprosili o przerwę i obrady zostały przełożone.

Podczas czwartkowego głosowania okazało się, że to właśnie Agnieszka Rybczak została wybrana na przewodniczącą, zyskując 19 głosów przy 16 głosach oddanych na Igora Wójcika. Dwóch radnych nie wskazało żadnego z kandydatów. Pytana przez PAP o to, czy doszło do rozłamu w klubie Koalicji Obywatelskiej Rybczak podkreśliła, że "absolutnie nie".

Jesteśmy jednym klubem i wspólnie pracujemy. Pamiętajmy, że ten klub nie jest monolitem, bo skupia w sobie różne środowiska. I myślę, że wyzwaniem będzie ucieranie się różnych naszych poglądów i przekonań i wypracowywanie najlepszych rozwiązań. (...) tylko tam, gdzie są odmienne zdania i jest miejsce na dyskusję, jesteśmy w stanie dojść do dobrych i fajnych rozwiązań. Bo jeżeli skupiamy ludzi, którzy tylko i wyłącznie sobie potakują, no to wtedy mamy grupę klakierów - powiedziała PAP Agnieszka Rybczak.

Głosowanie na wybór przewodniczącego jest tajne, więc nie wiadomo, jak głosowali poszczególni radni. Koalicja Obywatelska ma w 37-osobowej radzie 23-osobową większość. Przewodniczący klubu Robert Leszczyński powiedział, że "klub nie zgłaszał pani Agnieszki Rybczak na przewodniczącą rady miejskiej".

Regulamin klubu mówi jednoznacznie: rekomendujemy i wybieramy (...). Wczoraj się tak nie stało, dzisiaj też była rekomendacja, bo stąd też była ta przerwa, o którą ja poprosiłem u przewodniczącego seniora. Przegłosowana została większością na klubie kandydatura pana radnego Igora Wójcika - powiedział Robert Leszczyński.

W rozmowie z PAP Leszczyński podkreślił jednak, że w klubie nie doszło do "żadnego rozłamu, żadnej zdrady".

Zgłoszony był i rekomendowany przez klub pan Igor Wójcik. Oczywiście mamy zamknięty tutaj temat, przechodzimy do dalszego procedowania odnośnie wyboru wiceprzewodniczących rady miejskiej - powiedział Robert Leszczyński.

Drugim co do wielkości klubem jest Prawo i Sprawiedliwość, który składa się z ośmiorga radnych. Jego przewodniczący Łukasz Kasztelowicz ocenił w rozmowie z PAP, że "Platforma nie była w stanie wybrać swojego przewodniczącego w sposób zgodny, co pokazuje, że radni Prawa i Sprawiedliwości w tej radzie miejskiej będą naprawdę języczkiem u wagi, będą dużo znaczyli".

My nie mieliśmy tu w tym głosowaniu jakiejkolwiek dyscypliny. Powiedzieliśmy, że jakiś przewodniczący musi zostać wybrany, bo siłą rzeczy arytmetyka jest taka, że nasz kandydat nie mógł przejść, a rada musi funkcjonować. Tak więc tu już była wola radnych wszystkich, również Prawa i Sprawiedliwości, na kogo oddali głos - powiedział Łukasz Kasztelowicz.

Klub Lewicy ma w radzie pięcioro radnych. Przewodniczący klubu Bartłomiej Ciążyński powiedział, że członkowie klubu zachowują się "odpowiedzialnie, rozsądnie".

Wiemy, że z klubem pięcioosobowym nie powinniśmy zgłaszać swojego kandydata, czy kandydatki. Natomiast tu była piłka po stronie Koalicji Obywatelskiej (...). Mamy uzasadnione roszczenie o członkinię w prezydium rady, wiceprzewodniczącą rady miejskiej. Nie wyobrażam sobie, żeby jeden z trzech klubów nie miał swojej reprezentantki w prezydium rady miejskiej - powiedział Bartłomiej Ciążyński.

W dalszej części sesji wybierano wiceprzewodniczących rady. Zostali nimi: Dorota Pędziwiatr (Lewica), Łukasz Olbert (PiS), oraz Magdalena Razik-Trziszka (KO).