Niemal 30 tys. zł stracił mieszkaniec powiatu ząbkowickiego, który zamówił 24 tony pelletu w internecie. Po zapłaceniu za towar kontakt ze sprzedający się urwał.
57-latek zamówił pellet w sklepie internetowym w czerwcu.
Zgodnie z umową zapłacił prawie 30 tysięcy złotych, przelewając pieniądze na podane przez sprzedającego konto bankowe i czekał na dostawę. Ale zamówionego opału nie dostał, a kontakt ze sprzedającym się urwał - informuje mł. asp. Krzysztof Marcjan z sekcji prasowej dolnośląskiej policji.
Policjanci przestrzegają, że w związku z trudnościami w zakupie opału znalazły się już osoby, które postanowiły na tym zarobić i w internecie oferują węgiel, drewno czy pellet po okazyjnych cenach i "od ręki".
Do oszustw dochodzi w różnych regionach kraju. Kilka dni temu przy zakupie węgla oszukany został 34-letni mieszkaniec gminy Serniki na Lubelszczyźnie, który kupował opał przez portal ogłoszeniowy. Wpłacił przelewem ekspresowym 700 złotych zaliczki na poczet transportu. Oszust potwierdził otrzymanie pieniędzy i poinformował klienta, że jeśli jeszcze wpłaci 8400 złotych to węgiel zostanie do niego doręczony na drugi dzień. Mężczyzna po konsultacji z żoną, zdecydował wycofać się z transakcji. Kiedy poprosił o zwrot zaliczki, kontakt ze sprzedającym się urwał.
Policjanci przypominają, że zakup czegokolwiek przez internet wiąże się z ryzykiem. Dlatego przed dokonaniem transakcji należy sprawdzić, czy osoba po drugiej stronie jest wiarygodna i daje gwarancję dostarczenia surowca. Najprostszym sposobem jest dokonanie opłaty po otrzymaniu zamówionego towaru.