Niemal 120 tys. złotych straciła 64-letnia mieszkanka Trzebnicy na Dolnym Śląsku. Oszust nakłonił przez telefon kobietę do zainstalowania na urządzeniu mobilnym aplikacji, która okazała się programem do "zdalnego pulpitu". W ten sposób oszust wszedł w posiadanie haseł zabezpieczających konto bankowe 64-latki.

REKLAMA

64-latka do trzebnickiej komendy zgłosiła się w poniedziałek.

Mechanizm oszustwa

"W minionych dniach kobieta na portalu społecznościowym natknęła się na ofertę jednej ze spółek akcyjnych, która dotyczyła możliwości wykupu akcji giełdowych. Kobieta uznała ofertę na tyle atrakcyjną i wiarygodną, że postanowiła skorzystać z okazji. Wypełniła formularz podając swoje imię i nazwisko, numer telefonu oraz adres e-mali" - przekazała asp. Aleksandra Pieprzycka z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.

Funkcjonariuszka informuje, że po chwili na adres 64-latki została przesłana wiadomość. "Mieszkanka powiatu trzebnickiego nie zastanawiając się długo kliknęła w link znajdujący się w treści, który przekierował ją na stronę firmy, gdzie już było założone na konto na jej dane osobowe" - podaje policjantka.

Jak przekazała, jeszcze tego samego dnia telefonicznie z 64-letnią kobietą skontaktował się mężczyzna podający się za "brokera", który na jeden z popularnych komunikatorów przesłał link do "specjalnej aplikacji do obsługi platformy".

"Niczego nieświadoma kobieta po namowie mężczyzny zainstalowała aplikację na swoim urządzeniu po czym oszust uzyskał dostęp do wszystkiego, co znajdowało się na jej telefonie. Następnie nakazał rozmówczyni wpłacić na wskazane konto kwotę 1000 złotych. Po tej czynności kontakt się urwał" - informuje asp. Aleksandra Pieprzycka.

Po upływie trzech dni kobieta zorientowała się, że z jej konta bankowego zniknęło blisko 120 tysięcy złotych.

Od pokrzywdzonej przyjęto zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia oszustwa na jej szkodę. Sprawą zajęli się policjanci.