Wrocławscy radni zdecydowali podczas czwartkowej sesji o dwóch podwyżkach. Od nowego roku wzrosną podatki od nieruchomości i środków transportowych. Miejski skarbnik Marcin Urban zapewniał, że podwyżki spowodowane są głównie inflacją i nie powinny być odczuwalne dla mieszkańców.
W porządku obrad czwartkowej sesji Rady Miasta Wrocławia znalazły się m.in. projekty uchwał związanych z podwyżkami podatków. Ich uchwalenie tłumaczone było inflacją. Zmiany stawek podatków mają wnieść do budżetu miasta nawet 67 mln zł w skali roku. Jak jednak zapewniał miejski skarbnik Marcin Urban, "jednostkowo nie są to znaczące obciążenia".
"Przy takim średnim mieszkaniu 55-metrowym te dodatkowe naliczenie roczne to jest niecałe 13,5 zł w skali roku. Więc to nie są znaczące środki" - tłumaczył Marcin Urban.
Kolejna zmiana w stawkach podatków, nad którą pochylili się miejscy radni, dotyczyła środków transportowych. Miejski skarbnik określił je jako "regulacja inflacyjna". Nowością będą preferencyjne stawki dla pojazdów zeroemisyjnych.
"Chcemy wprowadzić preferencyjną stawkę dla takich autobusów na poziomie 25 proc., tego wcześniej nie było. Mamy dwie stawki w zależności od ilości miejsc. Przy stawce rocznej za taki autobus będzie pobierana kwota w wysokości 504 zł. W przypadku autobusów z większą ilością miejsc ta kwota wzrośnie do 628 zł. A podatek za normalny autobus nie niskoemisyjny to 2628" - tłumaczył Marcin Ubran.
Obie regulacje zostały przyjęte przez miejskich radnych. Nowe stawki będą obowiązywały od stycznia 2024 r.