Do Polski przewieziony został 48-latek podejrzany o napad na Mennicę Kapitałową we Wrocławiu w styczniu tego roku. Sprawca obezwładnił i pozbawił wolności jednego z pracowników, a następnie ukradł złoto i monety o wartości ponad 66 tys. złotych. Po napadzie mężczyzna uciekł za granicę i ukrył się w Niemczech.
By uniknąć zatrzymania, mężczyzna zerwał wszelkie kontakty w kraju. Policjanci z Dolnego Śląska ustalili, że przebywa w Saksonii i tam został zatrzymany na podstawie wydanego przez sąd Europejskiego Nakazu Aresztowania.
W działaniach na terenie Niemiec brali również udział kryminalni z dolnośląskiej komendy wojewódzkiej, aby osobiście dopilnować tego, żeby mężczyźnie nie udało się uniknąć zatrzymania. Gdy na jego rękach pojawiły się kajdanki, a on sam trafił do policyjnego aresztu, rozpoczęły się polsko-niemiecki działania zmierzające do jego ekstradycji - poinformował podkom. Przemysław Ratajczyk z sekcja prasowej Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
W ubiegłym tygodniu 48-latek został przywieziony do Polski i trafił do aresztu. Teraz usłyszy prokuratorskie zarzuty. Grozić mu może nawet 15 lat pozbawienia wolności.