20-latek z Wrocławia, który miał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów, jechał samochodem autostradą A4. Podczas podróży uszkodził oponę w aucie i wezwał pomoc drogową. Pechowo na miejscu szybciej pojawili się policjanci.
Policja informuje, że sytuacja wydarzyła się na 74 kilometrze autostrady A4 w kierunku Zgorzelca, tuż przed zjazdem do miejscowości Chojnów. 20-letni wrocławianin kierował osobowym volkswagenem. W pewnym momencie uszkodził oponę, musiał zatrzymać auto na prawym pasie i zadzwonić po pomoc drogową.
Po chwili przejeżdżali obok niego policjanci z ruchu drogowego ze Złotoryi. W trosce o bezpieczeństwo 20-latka oraz jego pasażera, funkcjonariusze zabezpieczyli ten odcinek drogi do czasu przyjazdu lawety - podano w komunikacie.
Okazało się, że uszkodzona opona to nie jedyne zmartwienie, które spotkało 20-latka. Policjanci sprawdzili jego dane w policyjnych systemach i wyszło na jaw, że nie posiada on uprawnień do kierowania pojazdami - przekazuje mł. asp. Dominika Kwakszys z Komendy Powiatowej Policji w Złotoryi.
Sąd orzekł wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, w związku z popełnionymi w przeszłości czynami zabronionymi. Wsiadając za kierownicę auta, mężczyzna ten popełnił więc przestępstwo - dodaje.
Samochód został zabezpieczony, a kierowcy może grozić kara od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.