Tony śniętych ryb wyławiane są z Odry, nadal nie są znane przyczyny katastrofy ekologicznej, do której właśnie dochodzi. Do czasu usunięcia zanieczyszczeń, ludzie i zwierzęta nie powinni kąpać się w rzece. Z apelem zwróciły się Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu.

REKLAMA

Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska we Wrocławiu bada sprawę śniętych ryb w Odrze od chwili otrzymania pierwszego zgłoszenia pod koniec lipca. Śnięte ryby zaobserwowano m.in. w okolicach Oławy i Wrocławia. Wędkarze wyłowili ich co najmniej kilka ton.

W opublikowanym komunikacie Wody Polskie Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej we Wrocławiu zwrócił się do mieszkańców nadodrzańskich miejscowości oraz turystów z apelem o niewchodzenie i niekąpanie się w rzece.

"Apel dotyczy zarówno ludzi, jak i psów pod opieką ich właścicieli. Do czasu wyjaśnienia przyczyn obserwowanego obecnie zjawiska oraz zlokalizowania źródła, za co odpowiadają inne organy i instytucje, nie zaleca się również łowienia ryb w Odrze oraz przygotowywania z nich posiłków" - napisano w komunikacie.

Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP
Śnięte ryby w Odrze, trwa szukanie przyczyny / Lech Muszyński / PAP

Służby wykluczają przyduchę i zawiadamiają o możliwości popełnienia przestępstwa

Inspektorzy WIOŚ we Wrocławiu otrzymali pierwsze zgłoszenie o śniętych rybach w Odrze 28 lipca. Jak podał w komunikacie WIOŚ we Wrocławiu, od tego czasu inspektorzy "sprawdzają i badają stan rzeczy, by ustalić przyczynę śnięcia ryb".

Pobrano próbki wody oraz wykonano pomiary w terenie na Odrze poniżej Jazu Lipki, na wysokości ul. Na Grobli w Oławie oraz na wysokości miejscowości Łany. "Na podstawie pomiarów nie potwierdzono odtlenienia wody w rzece, czyli tzw. przyduchy" - podał WIOŚ.

Wykazano natomiast wysoki poziom tlenu w wodzie odbiegający od typowych stężeń tlenu latem. "Możliwe, że do wody przedostała się substancja o właściwościach silnie utleniających, z której w wyniku reakcji zachodzących w wodzie uwalnia się tlen" - napisano w komunikacie. W kolejnych dniach, po opadach deszczu, nastąpił spadek nasycenia tlenem wód Odry w badanych punktach.

"Chromatograficzna analiza jakościowa prób pobranych 28.07.2022 r. wykazała z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie we wszystkich trzech badanych próbkach wody obecność pochodnych węglowodorów cyklicznych oraz aromatycznych. W dwóch punktach: śluza Lipki oraz w Oławie, stwierdzono z ponad 80-proc. prawdopodobieństwem występowanie mezytylenu (1,3,5,- trimetylobenzen), substancji o działaniu toksycznym na organizmy wodne. Nie stwierdzono mezytylenu w punkcie w m. Łany (punkt najdalej położony na kierunku przepływu Odry)" - wskazał WIOŚ.

Według inspektorów, zanieczyszczenie wody oraz śnięte ryby w Odrze występowały od jazu Lipki, co wskazuje, że źródła zanieczyszczenia należy identyfikować na wcześniejszych odcinkach Odry (przed granicą województwa dolnośląskiego). Zwiększona liczba śniętych ryb wystąpiła na kanale Odry w Oławie. Obecność martwych ryb zgłoszono również na dalszych odcinkach Odry - np. Gajkowie, Kamieńcu Wrocławskim - podał WIOŚ. 1 i 2 sierpnia pobrane zostały kolejne próbki wody, które obecnie są analizowane.

WIOŚ we Wrocławiu skierował zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przeciw środowisku, co spowodowało zniszczenia w świecie zwierząt w znacznych rozmiarach. Za takie przestępstwo grozi do 5 lat więzienia.