Nietypowa interwencja straży pożarnej z Bolesławca na Dolnym Śląsku. W glinie znajdującej się w rejonie zakładu produkującego ceramikę ugrzązł koń wraz z jadącą na nim kobietą.
Do zdarzenia doszło w sobotę, 3 czerwca, w godzinach wieczornych.
Jak poinformował RMF FM oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Bolesławcu bryg. Piotr Pilarczyk, strażacy otrzymali informację o tym, że "koń ugrzązł w błocie, w jakiejś mazi".
Potem okazało się, że jest to w pobliżu zakładów produkujących glinę. Jeździec z niewyjaśnionych przyczyn wjechał w tę maź - podaje straż pożarna.
Kobiecie jadącej konno udało się zejść ze zwierzęcia, ale z gliny wyciągali ją strażacy.
Później koń zaczął się zanurzać coraz głębiej - relacjonuje bryg. Piotr Pilarczyk. W pewnym momencie z gliny wystawała tylko jego głowa.
Jak podaje strażak, "dla uspokojenia na prośbę właściciela przykryto głowę konia". Interweniujący przełożyli pod brzuchem konia szerokie pasy transportowe żurawia przewoźnego i zwierzę zostało wyciągnięte z mazi oraz wyczyszczone.
To było tak lepiące, że gdy ratownik wsadził rękę pod brzuch konia, później nie mógł jej wyciągnąć - relacjonuje strażak.
Nikt nie został ranny w wyniku zdarzenia.