Pod wpływem narkotyków był 28-letni kierowca autobusu szkolnego, który w środę w Górze na Dolnym Śląsku, przewożąc 23 dzieci, uderzył w budynek mieszkalny - poinformowała w piątek legnicka prokuratura. Dodano, że 28-latek zrobił to celowo. Wyjaśnił, że "jego zachowaniem kierowała siła wyższa". Grozi mu do 10 lat więzienia.

REKLAMA

Jak poinformowała w środę reporterka RMF FM Martyna Czerwińska, do wypadku z udziałem autobusu szkolnego doszło w środę w miejscowości Góra na Dolnym Śląsku. W środku było 23 dzieci i ich opiekunka.

Według ustaleń prokuratury 28-letni Jakub G. prowadził autobus z dużą prędkością.

W czasie jazdy rozmawiał przez telefon. Prowadził autobus jedną ręką. Na trasie staranował znak drogowy, który wybił się w przednią szybę. Nie reagował na krzyki i prośby dzieci oraz opiekunki o zatrzymanie pojazdu - zrelacjonowała przebieg zdarzenia rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz.

Podczas wyprzedzania uderzył w samochód kobiety, która chwilę wcześniej odwiozła swoje dziecko do szkoły i - nie zmniejszając prędkości - przejeżdżał przez kolejne progi zwalniające.

Ostatecznie wjechał autobusem na podwórze jednego z domów, taranując bramę wjazdową i dwa samochody. Na koniec uderzył w ścianę budynku jednorodzinnego, w którym przebywały 4 osoby - podała rzeczniczka legnickiej prokuratury.

/ KPP w Górze / Policja
/ KPP w Górze / Policja
/ KPP w Górze / Policja
/ KPP w Górze / Policja
/ KPP w Górze / Policja

Dzieci jadące autobusem nie doznały żadnych obrażeń; zostały zabrane przez rodziców.

28-latek był trzeźwy, ale - jak wykazały późniejsze badań - znajdował się pod wpływem metamfetaminy i marihuany.

W Prokuraturze Rejonowej w Głogowie Jakub G. usłyszał zarzuty umyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym zagrażającej życiu i zdrowiu wielu osób. G. jest również podejrzany o prowadzenia pojazdu pod wpływem narkotyków oraz posiadania ich niewielkiej ilości.

G. przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia. Potwierdził stosowanie środków odurzających. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała siła wyższa – powiedziała prok. Łukasiewicz.

Mężczyzna został aresztowany na trzy miesiące.

Z uwagi na treść wyjaśnień podejrzanego niezbędne będzie ustalenie, czy Jakub G. był poczytalny w chwili popełnienia czynu - dodał prok. Łukasiewicz.

28-latkowi grozi do 10 lat więzienia.