Zwiastun wiosny we wrocławskim ogrodzie zoologicznym. Niedźwiedzice Mania i Kora po raz pierwszy - po długiej zimowej przerwie - wyszły na zewnętrzny wybieg.
Niedźwiedzice wychodząc pierwszy raz po kilkumiesięcznej przerwie na wybieg, z ciekawością go obejrzały. Patrzyły, jak zmienił się przez ten okres, kiedy nie wychodziły wcale - tłumaczy Weronika Skupin z zoo we Wrocławiu.
Niedźwiedzie brunatne w ogrodach zoologicznych nie zapadają w typowy sen zimowy. Mimo to jesienią przybierają na masie.
Jedzą więcej, nawet do 10 kg pożywienia dziennie. To więcej niż nasze tygrysy. Przygotowują się tym samym do tego, żeby mieć więcej tkanki tłuszczowej i zapaść w sen, ale nie jest im to potrzebne tak jak w naturze - mówi Skupin.
W warunkach naturalnych niedźwiedzie nie mogą znaleźć w zimie pożywienia, gdyż wszystko jest pokryte śniegiem. Sen zimowy służy temu, żeby przeczekały ten czas.
W ogrodach zoologicznych są pod stałą opieką i nie potrzebują przesypiać całej zimy. Wygląda to inaczej. Rzeczywiście budzą się na krótko. Mają codziennie dostarczany pokarm. Jedzą i idą spać dalej. A teraz wyszły po raz pierwszy od dłuższego czasu na zewnętrzny wybieg - dodaje.
Czy wyjście niedźwiedzic rzeczywiście może być zwiastunem wiosny?
Można to tak traktować. Ogród zoologiczny jest dobrym miejscem na to, żeby obserwować takie zwiastuny różnych pór roku. Na przykład na zimę, niektóre zwierzęta przybierają futro, tak jak manule. Albo przebarwiają się jak zające bielaki. Z kolei wiosnę zwiastują między innymi właśnie niedźwiedzie brunatne, wychodzące na wybieg - podkreśla Weronik Skupin z wrocławskiego ZOO.