Do połowy września ma zapaść decyzja, czy Kłodzko pożyczy działającej w mieście ciepłowni 5 mln zł. Pieniądze są potrzebne na zakup węgla, by mieszkańcy mieli tej zimy ciepło.

REKLAMA

Burmistrz Kłodzka (woj. dolno-śląskie) Michał Piszko tłumaczy, że wszystko przez problem z dostępnością węgla w Polsce. Ciepłownia chce sobie z tym poradzić sprowadzając węgiel na własną rękę z Kolumbii za 250 dolarów za tonę. By mogła to zrobić, potrzebuje pieniędzy.

Firma zwróciła się do miasta o 5 mln zł pożyczki.

Burmistrz chce pożyczyć jej te pieniądze, ale trzeba znaleźć rozwiązanie prawne. Słowem zabezpieczyć publiczne środki - czyli na przykład wpisać do hipoteki nieruchomości należącej do ciepłowni.

Ta ogrzewa 40 procent miasta. Chodzi o 12 tysięcy ludzi kłodzkie obiekty takie jak basen czy szkoły. By je ogrzać trzeba maksymalnie 20 tysięcy ton węgla na sezon.