Ponad 100 kilometrów na godzinę na liczniku swojego samochodu w terenie zabudowanym miała 54-letnia kobieta wioząca piątkę wnucząt na wakacje. Babcia została ukarana mandatem, punktami karnymi i tymczasowym zatrzymaniem prawa jazdy. Kierująca na co dzień pracuje jako... zawodowy kierowca.
Do zdarzenia doszło we wtorek, po godzinie 17 w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie).
Policjanci, pełniąc służbę na Alei Solidarności, zwrócili uwagę na osobowego citroena jadącego w kierunku Karpacza z dużą prędkością. Funkcjonariusze zatrzymali kierującą do kontroli drogowej.
"Okazało się, że za kierownicą siedziała 54-letnia mieszkanka województwa wielkopolskiego, która wiozła pięcioro wnucząt na wakacje do Karpacza. Policyjny miernik prędkości wskazał, że w terenie zabudowanym na ograniczeniu prędkości do 50 km na godzinę miała ona na liczniku 102 km, czyli przekroczyła prędkość o 52 km na godzinę" - relacjonuje podinsp. Edyta Bagrowska, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Jeleniej Górze.
54-latka straciła prawo jazdy na 3 miesiące, została także ukarana mandatem w wysokości 1500 złotych i otrzymała 15 punktów karnych.
Co ciekawe, kierująca na co dzień pracuje jako zawodowy kierowca.