Kilka woreczków z marihuaną, amfetaminę oraz 10 tys. zł - to wszystko znaleźli przy 14-latku policjanci z jelczańskiej patrolówki. Chłopak uciekł z placówki opiekuńczo-wychowawczej. "Został osadzony w Policyjnej Izbie Dziecka, a wkrótce zajmie się nim sąd rodzinny" - poinformowali mundurowi w piątek.
Do zatrzymania 14-letniego recydywisty doszło w Jelczu-Laskowicach we wtorek. Policjanci zainteresowali się dzieckiem, mając wątpliwości, czy nie powinno być w szkole.
"Po wylegitymowaniu okazało się, że 14-letni mieszkaniec powiatu brzeskiego w policyjnej bazie danych figuruje jako osoba poszukiwana, ponieważ samowolnie opuścił placówkę opiekuńczo-wychowawczą" - poinformowała w piątek asp. sztab. Wioletta Polerowicz z KPP w Oławie.
Okazało się także, że mundurowi znaleźli przy dziecku marihuanę, amfetaminę i ponad 10 tys. zł.
Chłopak ukradł część pieniędzy rodzicom. Pozostała część gotówki pochodziła z - jak określiła policja - "wymuszeń rozbójniczych dokonywanych na innej osobie małoletniej".
Z Dolnego Śląska 14-latek trafił do sąsiedniego województwa. Na razie został osadzony w Policyjnej Izbie Dziecka w Opolu, potem trafi do jednego z młodzieżowych ośrodków wychowawczych. Popełnione przez niego przestępstwa oceni sąd rodzinny.