"Nie damy się okradać" - pod takim hasłem protestowali dziś w Warszawie rolnicy z AgroUnii. Uważają oni, że rząd nie dostrzega ich problemów, a tych jest wiele m.in. rosnące ceny paliw, energii i nawozów windują koszty produkcji. "Żywności będzie coraz mniej i będzie coraz droższa" - ostrzegali manifestujący.
Protest rolnikw @AGROunia_ w Warszawie. Protestujcy id w stron @KancelariaSejmu @EKOlodziejczak_ @RMF24pl pic.twitter.com/TCRO4FpBcS
MagdaGrajnertJuly 7, 2022
Protest rozpoczął się około godz. 10. Wjazd ciągników do Warszawy był niemożliwy, dlatego rolnicy z AgroUnii zdecydowali się na pieszą manifestację, wyruszyli sprzed Pałacu Kultury i Nauki i przeszli przez Rondo Dmowskiego do Sejmu.
#warszawa Rozpoczyna si protest rolnikw @AGROunia_ @RMF24pl Protestujcy przejd ulicami miasta w stron Sejmu pic.twitter.com/uS12NEBMQc
MagdaGrajnertJuly 7, 2022
Kilkaset osób skandowało tam hasła: "tłuste koty do roboty" i "nie damy się okradać". Protestujący mówili dziennikarce RMF FM Magdalenie Grajnert, że rosnące koszty produkcji i problem ze zbytem zmuszają ich do wychodzenia na ulice.
To, co robi nasz rząd, nasz minister przeraża wszystkich. Oni mówią, że nawozy tanieją - gdzie tanieją? Proszę mi pokazać - pytał jeden z protestujących.
Chciałbym mieć gdzie sprzedać zboże za rozsądną cenę. Obecnie nie ma możliwości sprzedania zboża powyżej kosztów produkcji - apelował w rozmowie z naszą dziennikarką rolnik.
Zarobki na trzodzie chlewnej są bardzo niewielkie. Na zbożu to jest katastrofa. My musimy za chwilę zasiać następne zboże i rzepaki. Ceny nawozów to jest grubo ponad 4,5 tys. To jest wielki problem, dużo gospodarstw będzie zmniejszać produkcję. Żywności będzie coraz mniej i będzie coraz droższa - dodawał inny protestujący.
Protestowali nie tylko rolnicy, ale i górnicy z Sierpnia '80. Ulice centrum stolicy były obstawione przez radiowozy, a niektóre trasy zostały czasowo wyłączone z ruchu. Policjanci informowali, że protest przebiegał spokojnie. Manifestacja zakończyła się po godz. 13.