​Mieszkanka gminy Wyszków (woj. mazowieckie) zgłosiła na policję kradzież samochodu. W trakcie poszukiwań okazało się, że volvo stoi w innym miejscu niż 47-latka miała je zostawić. Kobieta po prostu zapomniała, gdzie zaparkowała auto.

REKLAMA

Jak poinformował PAP w sobotę rzecznik wyszkowskiej policji kom. Damian Wroczyński, w czwartek po południu oficer dyżurny wyszkowskiej komendy otrzymał zgłoszenie o skradzionym volvo.

Jak ustalono lokalizację samochodu?

47-letnia mieszkanka gminy Wyszków twierdziła, że zaparkowała auto na jednym z parkingów w mieście i poszła do pracy. Gdy wróciła, z przerażeniem odkryła, że samochodu nie ma i natychmiast powiadomiła policję - przekazał rzecznik.

Po kilkudziesięciu minutach auto zostało odnalezione w innym miejscu, na parkingu przy ul. Pułtuskiej. Samochód zauważył właściciel, który jechał do komendy, aby dopełnić wszystkich formalności związanych ze zgłoszeniem przestępstwa. Wtedy jego znajomej, która użytkowała samochód, przypomniało się, że przed pracą wstąpiła do sklepu, a następnie pieszo poszła do firmy.

47-latce w pośpiechu kompletnie umknął ten fakt. Na całe szczęście finał tej sprawy jest szczęśliwy - zaznaczył rzecznik.

Podobne sytuacje w powiecie ostrołęckim

Dodał, że podobnych przypadków jest wiele, zwłaszcza w większych miastach.

Tak było np. w Ostrołęce (woj. mazowieckie). Starszy mieszkaniec pow. makowskiego przyjechał do miasta, aby załatwić kilka spraw. Niestety mężczyzna zapomniał, gdzie zostawił swojego volkswagena. Z pomocą przyszli mu wówczas internauci, którzy odpowiadając na apel jednego z członków rodziny seniora, ruszyli na poszukiwania auta. Policjanci sprawdzali wskazane adresy. Jeden z nich okazał się właściwy i szczęśliwy właściciel odnalazł samochód.

Inny 64-latek z pow. ostrołęckiego pozostawił swój samochód na jednym z parkingów w Ostrołęce. Sześć dni później mężczyzna stwierdził brak auta w miejscu, w którym miał je rzekomo zostawić. W trakcie poszukiwań wyszło na jaw, że samochód był zaparkowany gdzie indziej niż mu się wydawało.

Policja apeluje o zwracanie baczniejszej uwagi na to, gdzie zostawiamy swoje auto, aby potem zaoszczędzić sobie nerwów i czasu na poszukiwania.

Takie działanie zaoszczędzi zapewne stresu samym osobom zgłaszającym i nie wywoła niepotrzebnych działań funkcjonariuszy
- podkreślają policjanci.