Warszawscy policjanci odnaleźli zaginione małżeństwo z warszawskiego Mokotowa w czeskiej Pradze. Pary poszukiwano od miesiąca.
Do Pragi pojechali polscy policjanci. W działaniach towarzyszyli im funkcjonariusze z Czech. Nie doszło do zatrzymania poszukiwanej pary, bo nie było do tego podstaw.
Polscy policjanci rozmawiali z małżeństwem z Warszawy, które zadeklarowało chęć powrotu do Polski. Funkcjonariusze sporządzili z tej rozmowy dokumentację, która zostanie przekazana do prokuratury i sądu. Niewykluczone, że 44-letnia Aneta J. i jej mąż - 49-letni Adam J. jeszcze dziś zgłoszą się do polskiej ambasady.
Policja przekazała w komunikacie, że para odmówiła podania informacji, dlaczego opuściła miejsce zamieszkania i wyjechała z Polski.
Małżeństwo opuściło mieszkanie przy ul. Puławskiej w Warszawie 21 maja. Zostawiło w nim dwóch nastoletnich synów w wieku 17 i 15 lat. "Chłopcy, jesteście dzielni. Poradzicie sobie w życiu. Jesteśmy z was dumni" - napisali rodzice chłopców w skierowanym do nich liście. Rodzina, która zaopiekowała się dziećmi Anety i Adama, zgłosiła zaginięcie pary na policję.
Sprawa poszukiwań pary została powierzona policjantom wydziału poszukiwań i identyfikacji osób Komendy Stołecznej Policji. Wydział ten na co dzień zajmuje się przede wszystkim poszukiwaniami najpoważniejszych sprawców przestępstw, warto jednak dodać, że do nich należy także koordynacja nad osobami zaginionymi z garnizonu stołecznego - wyjaśnił rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak.